Pieniądze – to rzecz, bez której trudno wyobrazić sobie sukces we współczesnym sporcie. Wielokrotnie narzekają na nie reprezentanci niszowych dyscyplin, którzy nie mogą znieść zwłaszcza zarobków piłkarzy. Na wynagrodzenie nie mogą narzekać za to tenisiści. Po zakończeniu WTA Finals informowaliśmy, ile zarobiła w 2023 roku choćby Iga Świątek czy Aryna Sabalenka. Te kwoty robią gigantyczne wrażenie, ale nie wszyscy mogą na takie liczyć.
Serbska tenisistka przedstawia “ciemną stronę tenisa”. “To żałosne”
Serbska tenisistka Dejana Radanović, która zajmuje obecnie 241. pozycję w rankingu WTA, obszernie wypowiedziała się o “ciemnej stronie tenisa”, czyli problemach zawodników spoza czołówki światowej. “Mimo że na planecie, na której żyje osiem miliardów ludzi, a miliony z nich to sportowcy, bycie w gronie 250 najlepszych zawodników w branży, nie gwarantuje ci godnego życia, a często wiążesz koniec z końcem” – brzmi wstęp artykułu na portalu Nova.
– W zeszłym roku byłam na minusie, a rozegrałam 17 czy 18 turniejów, z których trzy zwyciężyłam. Podam przykład turnieju w Skopje, gdzie pula nagród wynosiła 40 tys. dolarów. Triumfatorka otrzymuje zazwyczaj 10 proc., natomiast wszystkich biorących udział zawodniczek jest 32. Wtedy było ich 48, a nagroda jest zawsze dzielona na wszystkich. Ostatecznie dostałam 4 tys., ale trzeba było jeszcze opłacić paliwo, hotel itp. Podsumowując, na tym poziomie w każdym turnieju jesteś na minusie – wyjaśniła Radanović.
Jedynym sponsorem i największym wsparciem w karierze tenisistki jest jej tata. Tylko dzięki niemu może jeszcze zawodowo uprawiać sport, ponieważ koszty są ogromne, a zarobki bardzo małe. – Muszę prosić: tato, daj mi 100 euro na białko, 50 euro na witamy czy na podstawowe rzeczy. Nie mamy własnej pensji, dlatego musimy kogoś błagać o pomoc. Nie wiem, jak to wyrazić, to po prostu żałosne – przekazała.
– Kupujesz jedną szpulę, za pomocą której naciągniesz 12 rakiet i kosztuje to 100 euro. Rocznie kupujesz 10 rakiet. Do tego dochodzą bilety lotnicze, sprzęt, hotele. Jeśli musisz opłacić do tego trenera, salę, piłki, torby, korty do turniejów, to wydatki są gigantyczne – kontynuowała.
Serbka uważa, że na świecie jest zbyt dużo dobrych zawodników, ale niestety mało miejsc, ponieważ na godne zarobki mogą liczyć tylko ci z pierwszej setki rankingu, choć nie zawsze. – Nasze standardy zmieniły się z powodu Novaka, dlatego jeśli nie jesteś w pierwszej 20., to nie jesteś wystarczająco dobry – stwierdziła.
– Ciężko się przebić do turniejów WTA, dlatego trzeba grać w ITF, żeby zdobywać punkty. Dużo rozmawiam z zawodniczkami i żadna z nich nie prosi o milion na koncie, tylko chce normalnego życia. Zacznijmy o tym myśleć, aby wprowadzić pensje, pomóc przy załatwianiu biletów lotniczych, żeby jadąc na turniej nie martwić się o to, jak bardzo jesteśmy na minusie. Mnóstwo 17,18 czy 20-latków podróżuje samych, bez trenera. Nie może nawet zabrać ze sobą matki, ponieważ nie ma na to pieniędzy – podsumowała.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS