Po Rezerwie Federalnej przyszedł czas na Bank Japonii oraz Bank Anglii. Obydwie instytucje powstrzymały się ze zmianą parametrów swojej polityki monetarnej. Ten pierwszy nie zaserwował niespodzianki rynkowi. Główna stopa pozostała na poziomie 0,25 proc. Z kolei głosowanie w BoE wyniosło 8 do 1, co oznacza, że za obniżką optowała jedynie Swati Dhingra. Para USD/JPY jest nieco niżej a GBP/USD wyżej, ale należy pamiętać, że to po części efekt słabego dolara amerykańskiego.
Wczoraj członkowie MPC głosowali osiem do jednego za pozostawieniem głównej stopy na dotychczasowym poziomie 5 proc. Zauważono, że inflacja była i wciąż jest czynnikiem niepewności. Potwierdziły to dane z tego tygodnia (bazowy CPI r/r 3,6 proc. oraz 0,4 proc. m/m). Bank Anglii pozostał również nieco jastrzębi w swoim języku, co jest zgodne z rynkowymi oczekiwaniami, że instytucja pozostanie ostrożna w swoich działaniach. Jedynie Swati Dhingra zagłosowała za kolejną obniżką stóp procentowych potwierdzając swoją przynależność do grupy monetarnych „gołębi”. Optowała ona za obniżką na każdym z ostatnich pięciu posiedzeń i była jedynym przeciwnikiem ostatniej podwyżki stóp w sierpniu ubiegłego roku. Uważam, że BoE będzie kontynuował rozpoczęty cykl luzowania monetarnego ale będzie ona przeplatany pauzami, po to, aby instytucja miała większą pewność czy aby na pewno walka z inflacja przebiegała po jego myśli.
Trend na USDJPY (spadkowy) oraz GBPUSD (wzrostowy) jest ewidentny i wynika w dużej mierze z rozbieżności działań poszczególnych banków centralnych. Dywergencja pomiędzy Fed i BoJ jest oczywiście większa niż w zestawieniu Banku Anglii z Rezerwą Federalną. Zakładam, że w średnim terminie USD/JPY ma szansę przetestować poziom ok 137,50 a GBPUSD 1,3450.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS