Materiał opublikowany przez indonezyjską armię pokazuje poszukiwania czarnych skrzynek samolotu Sriwijaya Air. Widzimy na nim nurków pływających wśród szczątków maszyny, która spadła do wody zaledwie cztery minuty po starcie. Jak dotąd grupa poszukiwaczy znalazła fragmenty Boeinga 737 oraz ludzkie szczątki. Udało się też zidentyfikować pierwszą ofiarę. To Okky Bisma, 29-year-letni steward, którego rozpoznano po odciskach palców.
Katastrofa SJ 182. Trwa całodobowa akcja poszukiwawcza
Zespół prowadzący poszukiwania przekazał, że ustalił już przybliżoną lokalizację czarnych skrzynek lotu SJ 182. Jeden z urzędników odpowiedzialnych za poszukiwania mówił o „24-godzinnej akcji”. – To będzie operacja całodobowa. Nie przewidujemy przerw. Im wcześniej znajdziemy ofiary, tym lepiej – podkreślał. Według informacji AFP, w poszukiwania zaangażowanych jest około 2600 osób, 50 okrętów i 13 samolotów. W wodzie pracują też nurkowie, wyławiający fragmenty wraku z głębokości około 23 metrów. Wygląda na to, że nie ma żadnej nadziei na znalezienie ocalałych.
Katastrofa Boeinga 737. Samolot rozpadł się po uderzeniu w wodę
– Tam na dole jest tak wiele szczątków, a my podnieśliśmy zaledwie kilka kawałków. Mamy nadzieję, że kiedy znajdziemy więcej, odnajdą się także nagrania – mówił dowodzący poszukiwaniami Yudo Margono. Fakt, iż szczątki nie zostały rozproszone na dużej powierzchni ma świadczyć o tym, że samolot wpadł do wody w całości. Takie wnioski w rozmowie z Agencją Reutera podawał Nurcahyo Utomo, jeden ze śledczych z Narodowego Komitetu Bezpieczeństwa Transportu Indonezji. – Samolot prawdopodobnie rozpadł się, kiedy uderzył w wodę. Gdyby eksplodował w powietrzu, szczątki byłyby rozproszone na większym obszarze – zaznaczał.
Katastrofa Boeinga 737 linii Sriwijaya Air
Boeing 737-500 wystartował z lotniska w Dżakarcie o 14:36 czasu lokalnego w sobotę. Zmierzał w kierunku Pointianak na wyspie Borneo. Po czterech minutach lotu wieża straciła łączność z maszyną. Według danych z Flightradar24, samolot tracił wysokość w tempie około 10 tys. stóp (blisko 3 km) na minutę. Świadkowie donoszą o co najmniej jednej eksplozji w momencie katastrofy.
Indonezyjskie władze nie chciały spekulować na temat przyczyn tragedii. Szef agencji prowadzącej poszukiwania Bagus Puruhito przekazał, że w dwóch miejscach w wodzie wykryto sygnał, który pochodził najprawdopodobniej z czarnych skrzynek. Po odczytaniu zapisów z urządzeń możliwe będzie bardziej precyzyjne wskazanie, co wydarzyło się w ostatnich chwilach poprzedzających katastrofę Boeinga.
Czytaj też:
Katastrofa Boeinga 737. Znaleziono wrak. „Dostaliśmy worek ze szczątkami ofiar”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS