Jednym z najpopularniejszych modeli M jest M4, które premierę miało trzy lata temu, ale do dzisiaj pamiętam atmosferę w dniu pokazania tego auta. Krótko mówiąc, była gęsta! Natomiast wystarczyło tylko raz zasiąść za kierownicą tego samochodu, żeby mieć w poważaniu jego wygląd i charakterystyczne zęby bobra. Nie ma co ukrywać, BMW M4 jeździ cudownie, ale ma niestety dla wielu osób jedną, zasadniczą wadę!
Ta wada to brak tylnych drzwi. Bądźmy szczerzy, coupe to jedno z piękniejszych rodzajów nadwozi, ale jednak nie jest to nadwozie „na co dzień”, bo ciężko nazwać go praktycznym. BMW doskonale o tym wie, dlatego równocześnie z M4 na rynku pojawiło się M3, które było tą bardziej praktyczną wersją i klienci to doceniają, bo M3 jest aktualnie najpopularniejszym modelem M. Niedawno jednak pojawiło się M3 Touring, które ja osobiście uważam, za samochód kompletny i jeszcze bardziej praktyczny niż M3, dlatego tutaj znowu pojawił się problem.
No bo jeśli jesteśmy nastawieni na te modele i chcemy kupić coupe, to bierzemy M4, a kiedy chcemy sportowy samochód praktyczny, to idealne w tym momencie jest M3 Touring. Co więc w takiej sytuacji ma zrobić biedne M3? BMW nie zostawiło go na pastwę dwóch braci. BMW czekało tylko na idealny moment by pokazać światu odmianę, która stanie się wisienką na torcie. Mowa oczywiście o BMW M3 CS, a dokładnie mówiąc M3 Competiton Sport. Odmiana, która dla fanów BMW nie jest niczym nowym, bo skrót CS mocno zakorzeniony jest w historii bawarskiej marki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS