A A+ A++

W poniedziałek rano czasu polskiego morska agencja transportowa Inchcape Shipping poinformowała, że 400-metrowy kontenerowiec Ever Given, który od ubiegłego wtorku blokuje Kanał Sueski, został zepchnięty z mielizny. Kontenerowiec uruchomił silniki i przy pomocy 12 holowników rozpoczęto odholowywanie giganta na Wielkie Jezioro Gorzkie, gdzie najprawdopodobniej zostanie sprawdzony kadłub jednostki pod kątem ewentualnych uszkodzeń i możliwości kontynuowania żeglugi.

Mimo że cała operacja udrażniania najkrótszego szlaku morskiego łączącego Europę z Azją jest bliska końca, to kilkudniowy zator znacząco wpłynął na terminy dostaw towarów do europejskich portów. W kolejce do pokonania kanału, od dwóch stron, stoi ok. 360 jednostek, a rozładowanie „korka” ma zająć ok. 3,5 doby. Kilka statków zmierza do największego terminalu głębokowodnego w Polsce, czyli DCT w Gdańsku.

Kanał Sueski. Kontenerowce opóźnione

6 kwietnia do Gdańska zawinie kontenerowiec Cosco Shipping Galaxy, który miał sporo szczęścia, bo płynął w tym samym konwoju, co Ever Given, ale udało mu się pokonać kanał krótko przed blokadą.

– Pierwszy z opóźnionych kontenerowców transoceanicznych płynących do DCT, Mary Maersk, jest zakotwiczony na południe od Kanału Sueskiego – mówi „Wyborczej” Dominik Landa, dyrektor handlowy DCT Gdańsk. – Planowo do DCT miał wpłynąć 9 kwietnia. Armator przekazuje, że opóźnienie wynosi cztery dni, ale zakładamy, że może ulec zmianie. Kolejne dwie jednostki, aliansów 2M i Ocean, które miały wpłynąć do DCT w ramach regularnych cotygodniowych zawinięć pomiędzy 12 a 18 kwietnia, najprawdopodobniej wpłyną w kolejnym, 16. tygodniu, czyli pomiędzy 23 a 27 kwietnia – przekazuje Landa.

Statki te zostały skierowane drogą okrężną dookoła Afryki.

– Trudno dokładnie przewidzieć, ile dokładnie będą wynosić opóźnienia w zawinięciach poszczególnych statków, ponieważ armatorzy po odblokowaniu kanału mogą przyspieszyć pokonanie szlaku, na czym można zyskać dwa, trzy dni czasu. Mogą również rezygnować z zawinięcia do części portów po drodze – zaznacza Landa.

DCT: Spodziewamy się dużej kumulacji ładunków

Opóźnienia będą odczuwalne również dla mniejszych portów w Polsce, do których kontenery przypływają mniejszymi jednostkami, tzw. feederami, po rozładunkach w największych europejskich portach, w Bremerhaven, Hamburgu czy Rotterdamie. Mimo że blokada kanału trwa niespełna tydzień, ze skutkami porty będą mierzyć się przez kolejnych kilka tygodni.

– Spodziewamy się dużej kumulacji ładunków, co będzie wyzwaniem zarówno dla nas, jak i operatorów intermodalnych, dla kolei, dla przewoźników samochodowych. Spiętrzenie odbioru ładunków na bramach samochodowej i kolejowej jest nieuniknione. Stale inwestujemy w zwiększanie przepustowości terminalu, ale obecna infrastruktura nie jest przewidziana na obsługę czterech statków oceanicznych tygodniowo – przyznaje Landa. – Będziemy apelowali do naszych klientów o chwilowe wstrzymanie się z przywożeniem kontenerów eksportowych, bo będą one dłużej oczekiwały na placu, a jednocześnie będą powodowały wysokie wypełnienie samego placu. Na pewno najbliższe tygodnie przyniosą spore wyzwania operacyjne – tłumaczy nasz rozmówca.

Jak mówi nam przedstawiciel DCT, szacunkowo można założyć, że przez Kanał Sueski przechodzi ok. 70 proc. kontenerów oceanicznych importowanych do polskich portów.

Eksperci szacują, że przez blokadę Kanału Sueskiego straty dla gospodarki będą liczone w miliardach euro. Kanał obsługuje ok. 13 proc. światowego transportu towarów i ok. 30 proc. morskiego transportu kontenerów. Sam Egipt rocznie na tranzycie zarabia ok. 5,6 mld dolarów. Przez blokadę budżet tego państwa mógł stracić nawet ok. 100 mln dolarów.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJon Jones nie obawia się Francisa Ngannou, ponieważ posiada umiejętności dzięki którym ustrzegłby się przed piekielną siłą mistrza
Następny artykułCzy kampus UJK doczeka się drugiej drogi dojazdowej?