Wójt Marcin Bolek spotkał się z mieszkańcami gminy, aby porozmawiać o planach inwestycyjnych związanych z budową zaplecza sanitarnego dla Zakładu Gospodarki Komunalnej oraz Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w Dębowcu. Z uwagi na fakt, iż od pewnego czasu w społeczeństwie pojawiły się niepokoje dotyczące realizacji tego przedsięwzięcia, włodarz gminy postanowił osobiście porozmawiać z mieszkańcami na ten temat i zdementować plotki dotyczące spalarni i wysypiska odpadów. Zaznaczył również, że jeżeli inwestycja nadal będzie blokowana, blisko 3,5 mln zł, które gmina uzyskała w ramach dofinansowania trafi do kosza.
Spotkanie z mieszkańcami odbyło się w miniony wtorek w Urzędzie Gminy w Dębowcu. Wzięło w nim udział około 50 mieszkańców. Tematem dyskusji była planowana inwestycja dotycząca budowy zaplecza sanitarnego Zakładu Gospodarki Komunalnej oraz Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w Dębowcu. Jak przypomniał zgromadzonym wójt Marcin Bolek, głównym celem tego przedsięwzięcia było stworzenie godnych warunków pracy dla pracowników ZGK wraz zapleczem na sprzęt. – W tym momencie wykonujemy potężny zakres inwestycji na terenie naszej gminy, jeżeli chodzi o gospodarkę wodno-ściekową. Powstało już niecałe 19 km sieci kanalizacyjnej. Kończymy budowę kanalizacji w Majscowej i Łazach Dębowieckich. Mamy już przygotowaną dokumentację na skanalizowanie całych Kopanin i przysiółka Dębowca. Docelowo wykonamy 21 km sieci kanalizacyjnej. To sprawi, że osiągniemy drugi wynik skanalizowania w powiecie jasielskim – mówił wójt Marcin Bolek. – Biorąc pod uwagę zakres tych prac, niezbędnym elementem jest budowa zaplecza dla Zakładu Gospodarki Komunalnej. My potrzebujemy halę na sprzęt, sanitariaty dla pracowników i to było głównym celem inwestycji – dodał.
Połączą ZGK z PSZOK-iem
W 2020 r. gmina zakupiła działkę w Dębowcu w kierunku Łazów Dębowieckich, która w połączeniu z terenem do niej należącym wynosi łącznie 65 arów. W międzyczasie pojawiły się możliwości uzyskania dofinansowania na Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. – Po dokonaniu analizy z ekspertami, którzy się na tym znają doszliśmy do wniosku, że połączenie Zakładu Gospodarki Komunalnej z PSZOK-iem będzie najlepszym rozwiązaniem – podkreśla wójt gminy.
Obecnie firma, która wygrała przetarg odbiera śmieci od mieszkańców gminy, niemniej patrząc na podwyżki cen produktów i usług, wywóz odpadów z czasem może ich drogo kosztować. Stąd pomysł na punkt selektywnej zbiórki, do którego będzie można oddać m.in. odpady wielkogabarytowe za darmo. PSZOK ma być otwarty raz w tygodniu przez cztery godziny. Zdaniem włodarza lokalizacja inwestycji jest najdogodniejsza, gdyż po pierwsze będzie w centrum Dębowca, a po drugie na terenie oddalonym od pierwszych zabudowań o 130 m, kolejnych o 250 m.
Składowisko śmieci? Spalarnia? – “To nieprawda” mówi wójt
Kiedy gmina podjęła temat związany z przygotowaniem dokumentacji, w eter poszła informacja o tym, że w Dębowcu ma powstać składowisko śmieci. Mieszkańcy otrzymali do skrzynek kartki z krzykliwym tytułem „ UWAGA SKŁADOWISKO ŚMIECI W DĘBOWCU!!!”. Anonimowy autor informacji zawartych w ulotkach skierowanych do mieszkańców napisał cytuję: „Najbardziej niepokoić powinien fakt, że w razie zrealizowania punktu PSZOK w planowanej lokalizacji można mieć pewność, że inne tego typu inwestycje ( np. spalarnia śmierci, sortownia śmieci, wysypisko itp.) będą planowane już w tym rejonie, a cały pobliski teren w przypadku tworzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (którego nadal w gminie nie ma) będzie z góry przeznaczony na tego typu obiekty i wyłączony zostanie z możliwości zabudowy jednorodzinnej czy rekreacyjnej, a mieszkańcy Dębowca, w szczególności przyległych terenów będą zmuszeni do ponoszenia konsekwencji negatywnego oddziaływania tych inwestycji” – czytamy.
Budowa PSZOK-u oprotestowana
Niedługo potem wpłynęło pismo od Komitetu „Nasz Dębowiec”, który wyraził sprzeciw wobec realizacji inwestycji w planowanej lokalizacji, która spowoduje, że pobliskie działki stracą na atrakcyjności. Ponadto obawiają się takich frakcji jak leki i chemikalia, baterie i akumulatory mogących stanowić negatywny wpływ na okolicę, nieruchomości i środowisko. Kolejne argumenty, które mają świadczyć o szkodliwości PSZOK-u jest m.in. hałas, nieprzyjemny zapach, pojawienie się gryzoni oraz ogólne zanieczyszczenie terenu. Najbardziej jednak niepokoi ich fakt, że w przyszłości będzie to teren, na którym lokalizowane będą nowe inwestycje związane z odpadami. Pod dokumentem zebrano 258 podpisów. Jak podkreślił wójt Bolek na listę wpisane były m.in. czteroletnie dzieci.
Inwestycja pod znakiem zapytania
Niedawno włodarz gminy odebrał dofinansowanie w ramach Rządowego Funduszu Polski Ład w kwocie 3 mln 325 tys. zł na realizację budowy stacjonarnego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Pytanie jakie się nasuwało podczas spotkania, to czy uda się wykonać to przedsięwzięcie. Odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego może przedłużyć termin budowy. Gmina ma pół roku, aby zrealizować tę inwestycję, inaczej ponad 3 mln zł przepadnie na dobre. Takich zadań, które są oprotestowane jest więcej. – Stacji benzynowej nie będzie, firmy chcą budować cztery wieże telekomunikacyjne najprawdopodobniej nie będzie. Myjnia samochodowa również była przez rok oprotestowana – jakoś idzie. Budujemy oświetlenie w gminie, które chcemy dokończyć je do cmentarza. Niestety jest problem. Sprawa trafiła do SKO. I często jest tak, że robią to mieszkańcy, którzy nie są ściśle związani z naszą gminą, mieszkają gdzieś indziej, ale mają tutaj np. działkę – tłumaczy wójt Bolek – Ciągle jest pod górkę. Przychodzą chwile zniechęcenia, kiedy po tygodniu, dwóch, miesiącu, trzech cały czas musimy walczyć, żeby coś zrobić w gminie to ręce opadają. Podałem tylko kilka tematów, ale jest ich mnóstwo – dodaje.
“Zostaliśmy wprowadzeni w błąd”
Większość mieszkańców zebranych na spotkaniu pozytywnie odbiera plany inwestycyjne, o których mówił włodarz gminy podkreślając, że zostali wprowadzeni w błąd. Jak sami przyznali, informacje jakie do nich docierały mocno ich zaniepokoiły. Kiedy usłyszeli o spalarni czy wysypisku odpadów była to dla nich informacja szokująca i nie do przyjęcia stąd podpisy i taka reakcja. Jedna z pań będąca na sali oznajmiła, że podpisała się pod petycją przeciwko realizacji budowy PSZOK-u i ZGK, niemniej chce się z tego wycofać. – Niestety nieopatrznie również podpisałam tę petycję i od razu chciałam się z tego wycofać, niestety nie miałam takiej możliwości. Te wiadomości, które pani przekazała były dość tendencyjnie powiedziane, że w przyszłości ma powstać spalarnia oraz wysypisko śmieci . Znam kilkanaście osób, które są w podobnej sytuacji jak ja i chciałyby się z tych podpisów wycofać– podkreśliła mieszkanka, która skierowała te słowa do inicjatorki protestu.
Kolejny dębowczanin uważa, że działania podejmowane przez gminę to dobry kierunek. – Całym sercem jestem za tym, żeby to zrobić. Gdybym mógł to u siebie pozwoliłbym to zrobić, bo jest to bezproblemowa i bezzapachowa inwestycja. Myślę, że to jest jakaś dywersja. Dlaczego my mieszkańcy mamy cierpieć? Żyję w Dębowcu 58 lat. Jestem z tym miejscem związany i jeśli ktoś przychodzi i mówi, że działka straci na wartości, bo tam będzie wysypisko śmieci to już mówi nie prawdę i wrobił w to 250 osób – mówił zbulwersowany. – Uważam, że nie zrobienie tego byłoby to bandytyzmem – dodał.
Głos zabrała również inicjatorka protestu. – Uważam, że jeżeli ten PSZOK w tym miejscu powstanie to będzie to miejsce przemysłowe. Słyszałam, że z dawien dawna była tam dzielnica przemysłowa. Nie tak dawno wydawano pozwolenie na budowę. To nie o to chodzi, że jest 200 m czy 250 m. Ludzie pobrali kredyty, będą je spłacać przez 30 lat – zaznaczyła. – Ten PSZOK jak powstanie to na pokolenia. Tak nam pan wójt powiedział, że odpowiada pan za własne decyzje. Ile pana wójta tutaj? Przepraszam najmocniej, ale kadencja jest ograniczona. Przyjdzie inny wójt i nie wiadomo co będzie. A to już będzie dzielnica przemysłowa. Nie chcę, żeby mnie przypisano do dzielnicy przemysłowej. Ani benzyna mi nie pachniała ani pole elektromagnetyczne nie jest mi obojętne ani śmieci mi nie pachną – dodała. Podkreśliła również, że udała się do miejscowości, gdzie obecnie funkcjonują PSZOK-i m.in. w Nowym Żmigrodzie. Jak twierdzi, mieszkanka potwierdziła jej, że czasami śmierdzi. Obawia, że w przypadku wycieku z PSZOK-u skutki będą opłakane. Zwróciła uwagę, że niedaleko jest stacja uzdatniania wody. – Przeze mnie przemawiają własne interesy, ale nie chce się przenosić w dzielnicę przemysłową – skwitowała.
Na sali była druga pani, która twierdzi, że od niedawna mieszka w Dębowcu. Zaznaczyła jednak, że reprezentuje interesy swoich rodziców, którzy posiadają działkę w bezpośrednim sąsiedztwie lokalizacji inwestycji i pomagała w zbieraniu podpisów pod petycją. Pozwoliła sobie zadać kilka pytań do wójta Marcina Bolka m.in. o to, jak długo mogą być magazynowane odpady w PSZOK-u? Zgodnie z przepisami ustawy o odpadach magazynowanie odpadów niebezpiecznych, odpadów palnych, niesegregowanych odpadów komunalnych i odpadów pochodzących z przetworzenia odpadów komunalnych może trwać nie dłużej niż przez 1 rok, z kolei w przypadku magazynowania pozostałych odpadów do 3 lat. – Ustawa określa, jak długo można je magazynować i niektóre odpady mogą mieć dłuższy okres. Ale np. odpady zielone należy zabrać dużo szybciej w ciągu 2-3 dni, natomiast baterie można przechowywać dłużej. Jasną rzeczą jest to, że nie będziemy przetrzymywać odpadów 3 lata, bo żaden PSZOK tego nie robi – wyjaśnia wójt Bolek.
Gmina Dębowiec posiada duże środki na realizację inwestycji, która z jednej strony rozwiąże problem pracownikom Zakładu Gospodarki Odpadami, z drugiej powstałby obiekt przyjmujący odpady takie jak: opony, odpady elektroniczne i elektryczne, kwasy, rozpuszczalniki, środki ochrony roślin oraz opakowania po nich, przeterminowane leki, meble i odpady wielkogabarytowe, tekstylia, ubrania, oleje samochodowe, lustra i szkło gospodarcze, doniczki, wiadra, skrzynki, miski, zabawki, meble ogrodowe, ramy rowerowe, koła rowerowe, wieszaki, obudowy urządzeń, klamki, elementy metalowe, lampy fluorescencyjne, świetlówki, lampy energooszczędne i inne, które często można znaleźć wyrzucone w lasach. Czy powstanie PSZOK w Dębowcu? Czas pokaże.
id
Napisany dnia: 25.11.2021, 13:11
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS