A A+ A++

Film Latkowskiego wyemitowany w środę wieczorem przez TVP pokazuje proceder wykorzystywania seksualnego nieletnich dziewcząt, do którego miało dochodzić między innymi w sopockim klubie Zatoka Sztuki. Autor dokumentu próbując powiązać tę aferę ze światem show biznesu, pokazał twarze znanych osób, które bywały w tym miejscu. Wśród nich znaleźli się między innymi Kuba Wojewódzki, Borys Szyc, Natalia Siwiec i Blanka Lipińska.

Powiązania autorki erotycznych powieści z Zatoką Sztuki są większe niż innych wskazanych w filmie celebrytów, bowiem przed laty była ona menadżerką tego lokalu. W nagranym dziś Instastories potwierdza ten fakt, ale uważa, że jej wizerunek w dokumencie pojawia się tylko po to, by przykuć uwagę widzów:

Nigdy nie ukrywałam swojego powiązania z tym miejscem, bo nie miałam nic do ukrycia. Gdybym pewnie miała, to raczej w mojej pierwszej książce nie znalazłby się opis, że byłam menedżerem klubów nocnych. Każdy ma jakąś prac, byłam też menedżerem hoteli. Chciałam tylko powiedzieć, że ja w tamtym czasie nie byłam celebrytką, ale teraz jestem i się klikam, i dlatego moje zdjęcie zostało tam użyte dwa razy. Zostało tam użyte moje zdjęcie, co ono wniosło do tego materiału? Nic. Co wniosło zdjęcie Natalii Siwiec? Nic. Ale zostało użyte dlatego, że my się teraz klikamy, dzięki czemu Wasze oczy zostały zwrócone na ten dokument. To się nazywa manipulacja

Lipińska zaprzecza także, jakoby miała związek z historiami opisanymi w filmie Latkowskiego:

Panie Latkowski, ja nie mam Panu nic do powiedzenia w tej sprawie. Ja nic nie wiem, więc co ja mam Panu powiedzieć? – zapew … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDucati Superleggera V4 2020. Jaka moc? Ile waży?
Następny artykułKorzystanie z tarczy to też ryzyko. KPMG: W skrajnych przypadkach grozi zwrot całej pomocy i odpowiedzialność karna