Zgraną parę stanowią Robert Biedroń, europarlamentarzysta, urzędujący w Brukseli i nasz rodzimy poseł Krzysztof Śmiszek, na co dzień mieszkający w Warszawie, choć są oddaleni od siebie o ponad tysiąc km. Dokładnie w linii prostej odległość ta wynosi 1160 km, co na lot samolotem przekłada się na czas półtorej godziny (bez trzech minut). Nieco więcej wynosi odległość drogowa, bo 1301 km, co oczywiście sprawia, że podróż samochodem trwa blisko 12 godz. Jednakże od niedawna, kiedy Rafał Trzaskowski wprowadził zasadę, ograniczającą szybkość jazdy w Warszawie do maksimum 30 km na godzinę, siłą rzeczy, czas podróży samochodem, wyliczony przez mnie wedle starych przepisów, a więc sprzed reformy, znacznie się wydłużył. Nie takie, na szczęście przeszkody pokonywała ta dopasowana, polityczna para Nowej Lewicy.
Szczególnie wówczas są zestrojeni ze sobą, kiedy podejmują ważne wedle nich przedsięwzięcia. Godny podkreślenia jest fakt, iż mimo, że obydwaj politycy, o których mówię są mężczyznami, inicjatywa w zamyśle miała służyć wyłącznie kobietom. Mianowicie postanowili udać się z misją do premier Finlandii i na najwyższym szczeblu wynegocjować komfortowe warunki dla tych Polek, które zdecydowałyby się na dokonywanie aborcji na życzenie na obszarze państwa naszego północnego sąsiada, gdzie przepisy antyaborcyjne są bardziej tolerancyjne niż w Polsce. Jednym z zapowiadanych przez obydwu polityków czynników komfortu dla Polek, wyjeżdżających w celu dokonania aborcji, miało być bezpłatne jej przeprowadzanie przez tamtejszych lekarzy.
Po powrocie z Finlandii Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek przedstawili przed polską opinią publiczną nader optymistyczną wersję rezultatu swojej rozmowy z premier Finlandii Sanną Marin. Wizja zaprezentowana przez polityków Nowej Lewicy dawała duże nadzieje na zrealizowanie projektu zgodnego z postawionymi przez nich celami.
Twierdzili więc, że zawarto porozumienie o darmowej aborcji dla Polek w Finlandii. Warunkiem uruchomienia tego programu, będzie utrzymanie przez Sannę Marin stanowiska premier po najbliższych wyborach do fińskiego parlamentu, które planowane są pod koniec kwietnia.
Gabinet Sanny Marin chce pomóc polskim kobietom
— jednym głosem mówili Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek na początku marca.
Po blisko trzech tygodniach zareagowała oficjalnie premier Finlandii. Jej Kancelaria wydała komunikat, w którym informuje, że spotkania z polskimi politykami trwało 10 minut, miało charakter kurtuazyjny, a w jego trakcie nie składano żadnych deklaracji ani obietnic.
Bywa, że zgrane duety podwajają tylko niesmak blagi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS