A A+ A++

Większość sieci korzysta z szumu medialnego wokół Black Friday. Sieci handlowe swoimi działaniami promocyjnymi wychodzą poza czarny piątek i samo hasło eksploatują niemalże do granic możliwości, niejako je deprecjonując. Posiłkują się przy tym hasłami typu: czarny tydzień (black week), black weeks, Black Friday w każdy weekend miesiąca, wyprzedzamy Black Friday, black week tydzień wcześniej (mówiąc o wcześniejszych okazjach), itp. W tym roku częściej jest też używane określenie Black Month i inne odnoszące się do koloru czarnego, np. czarne dni dla konkurencji. Co ciekawe w wybranych sieciach wstępem do Black Friday było Halloween i łączenie tych dwóch okazji za pomącą haseł typu: strasznie niskie ceny na black week. 

Popularność promocji z okazji Black Friday w dużym stopniu wynika z coraz powszechniejszego planowania przedświątecznych zakupów – głównie gromadzenia prezentów od przełomu października i listopada. Dzięki temu na grudzień zostają trudne do zrealizowania wcześniej zakupy spożywcze. Takie podejście w wielu przypadkach nie obciąża nadto budżetu w stricte świątecznym miesiącu, a korzystają zarówno handlowcy, jak i sami klienci. Ci pierwsi mają sezon świąteczny w zasadzie od początku listopada, ci drudzy mogą sobie pozwolić na większe zakupy. Obecnie takie podejście do zakupów może być także spowodowane niezbyt optymistycznymi nastrojami konsumenckimi z uwagi na ogólny niepokój w gospodarce za sprawą m.in. inflacji i obaw o dalszy wzrost cen, a tym samym niepokojem czy budżet domowy podźwignie zaplanowane zakupy świąteczne.

Należy zwrócić uwagę, że Black Friday 2024 jest drugim, w którym obowiązują przepisy wynikające z dyrektywy Omnibus. Przyczyniła się ona do zdecydowanie większej transparentności cenowej. Dyrektywa Omnibus ograniczyła zapędy dotychczas działających nie do końca etycznie handlowców. Głównie tych, którzy sztucznie windowali ceny przed czarnym piątkiem, tylko po to, żeby je później sztucznie obniżyć, dając klientom złudne poczucie oszczędności. Nie wyeliminowało to nieuczciwych handlowców, chcących obejść przepisy, ale z pewnością ich liczba jest ograniczona. Omnibus przyczynił się do kreowania wizerunku handlowców z autentycznymi dużymi promocjami, a tym samym konsumenci zyskali możliwość znalezienia atrakcyjnych ofert bez udawanych promocji.

W kontekście nieuczciwych praktyk trzeba zwrócić uwagę, że z roku na rok konsumenci są coraz bardziej świadomi. Nasila się trend smartshoppingu, który odnosi się do świadomości posiadanych praw konsumenckich, ale także standardów obsługi klienta (m.in. dostępnych opcji i kosztów dostawy, zasad zwrotów, itp.) i działań w zakresie polityki cenowej sprzedawców. W sieci jest coraz więcej narzędzi, które monitorują ceny, a konsumenci coraz częściej je poznają i zaczynają chętnie z nich korzystać.

W 2024 roku można zwrócić uwagę na niektóre trendy w postawach konsumentów, które przekładają się bezpośrednio na handel, a dla handlowców korzystających z nośności hasła Black Friday mogą być kłopotliwe. Wśród takich trendów należy wspomnieć m.in. coraz bardziej odpowiedzialne postawy konsumentów wyrażane w zrównoważonej konsumpcji czy świadomym konsumpcjonizmie. Z drugiej strony handlowcy muszą się także mierzyć z nieetycznymi postawami konsumentów, wyrażanymi m.in. w zjawisku wardrobingu, które wręcz zawiera sobie aspekt oszustwa (klient kupuje produkty, głównie odzież i obuwie, z zamiarem ich użycia i oddania do sklepu).

Źródło: Wydział Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułІнстамодель допомагала постачати до РФ військове обладнання з Великої Британії
Następny artykułTragiczne doniesienia z Egiptu. Nie udało się go uratować