A A+ A++

Dr Kawecki mówił, że na kradzież danych jesteśmy szczególnie narażeni w okresach przedświątecznych szałów promocyjnych, ale także podczas dużych zmian prawnych, np. zmian prawa bankowego. – Banki informują o zmianach polityk prywatności, a nasza uwaga spada i klikamy w linki, nie sprawdzając, czy to jest rzeczywiście wiadomość od banku – tłumaczył.

Ostrzegł także, że w okresie promocyjnego szału tworzone są strony internetowe, które umożliwiają płatności, ale wymagają np. podania PIN-u do karty. – Żaden pośrednik sprzedaży nie prosi o numer PIN. Korzystajmy ze sprawdzonych pośredników – podkreślił.

Przytoczył dane sprzed czterech lat, podkreślając, że tylko w pierwszym kwartale 2015 r. skala wyłudzonych w Polsce kredytów przekroczyła 60 mln zł i obejmowała prawie 2 tys. osób. – Dzisiaj jest to o wiele, wiele więcej – dodał.

“Tarcza bezpieczeństwa”

Dr Kawecki przyznał, że sam padł ofiarą kradzieży tożsamości po zmianie numeru telefonu. – Nie zastrzegłem, żeby operator starego numeru nie przekazywał innym osobom. Ktoś zadzwonił, a aktualny właściciel telefonu dowiedział się, że to mój numer. Umówił się na wykład na uniwersytecie, pojawił się na nim i wyłudził środki finansowe z uniwersytetu. To może spotkać każdego – mówił.

Zapytany co robić, kiedy padniemy ofiarą kradzieży danych, dr Kawecki odpowiedział: “warto składać zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury lub na policję”. – Jeśli okaże się, że ktoś będzie chciał wyegzekwować od nas dług, którego nie zaciągaliśmy, to takie zawiadomienie jest dla nas tarczą bezpieczeństwa – tłumaczył.

Zwrócił uwagę, że wzięcie “chwilówki” na kradzione dane nie jest trudne. – Wystarczy imię, nazwisko, pesel, czasami kopia dokumentu tożsamości, która nie jest weryfikowana. Dzisiaj w Polsce 8 na 100 wniosków kredytowych, to są wnioski złożone ze zjawiskiem kradzieży tożsamości – dodał.

Jak mówił, w przypadku kradzieży danych można zwrócić się do organizacji CERT Polska, która działa w strukturach Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej, złożyć skargę do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych oraz złożyć wniosek o wydanie nowego dowodu osobistego, co powoduje, że obecny dokument traci ważność.

WIDEO: dr Kawecki przyznał, że sam padł ofiarą kradzieży danych

  

“Ciężar powinien być odwrócony”

– Często sędzia daje wiarę instytucji finansowej, wierząc, że weryfikacja tożsamości była prawidłowa i np. dostajemy informacje od pracodawcy, że doszło do zajęcia środków na naszym koncie. Mamy prawo do wniesienia sprzeciwu w postępowaniu egzekucyjnym, czyli powiedzenia: STOP, ja nie jestem stroną tego kredytu – mówił dr Kawecki.

Podkreślił, że w takim przypadku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa jest wtedy dowodem. – Uważam, że w polskim porządku prawnym w tym zakresie instytucje finansowe są chronione bardziej niż konsument. Ten ciężar powinien być odwrócony w drugą stronę – dodał.

Poinformował też, że podczas pracy w ministerstwie cyfryzacji urzędnicy próbowali wypracować zmiany w prawie. – Jednym z postulatów było wyłączenie możliwości wydawania wyroków w trybie nakazowym, żeby sąd miał obowiązek wysłuchania drugiej strony. Okazało się, że każdy kij ma dwa końce, a takie rozwiązanie wydłużyłoby postępowanie o kilka miesięcy – tłumaczył.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

prz/luq/ Polsat News, polsatnews.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułByła wicemarszałek woj. śląskiego z zarzutami za jazdę po alkoholu
Następny artykułKowalski: 'Ile byliśmy w stanie zagrozić bramce rywala, na tyle to robiliśmy'