Stephen P. Lynch mieszkał w Moskwie przez 20 lat
„Konkluzja jest następująca: jest to zdarzająca się raz na pokolenie szansa na amerykańską i europejską kontrolę nad europejskimi dostawcami energii na resztę ery paliw kopalnych” – powiedział Lynch cytowany przez „The Wall Street Journal”. Dodaje, że gazociąg wart cztery lata temu 11 mld dol. można teraz kupić „za dolara”.
Przekonuje, że wielu inwestorów nie złoży ofert ze względu na złożoną geopolitykę związaną z rurociągiem, a wśród pozostałych oferentów będą prawdopodobnie rosyjscy pełnomocnicy, podmioty chińskie lub inne podmioty sprzeczne z interesami USA.
Propozycja byłaby interesująca, gdyby nie przeszłość Lyncha. Od razu w mediach pojawiły się pytania, kogo tak naprawdę reprezentuje Amerykanin – USA czy Rosję? Mieszkał tam przez 20 lat z rodziną, robił interesy nie zawsze przejrzyste. Przypomniano sprawę z 2007 r., kiedy to Lynch i kilku innych zachodnich inwestorów zostało pozwanych w sprawie sfałszowanej aukcji aktywów paliwowego Jukosu, który Kreml w sfingowanym procesie przejął, a właścicieli (Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa) zesłał do kolonii karnej na wiele lat.
Jednak w 2019 r. sąd Wielkiej Brytanii oddalił zarzuty postawione Lynchowi i pozostałym inwestorom. Sąd ocenił, że oskarżeni nie „wykazali żadnej nieuczciwości”.
Gazociąg Nord Stream 2 atutem pokojowych negocjacji
Przedstawiciel Departamentu Skarbu nie odpowiedział gazecie na prośbę o komentarz. Rzeczn … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS