- Dziś w Georgii odbywa się dogrywka wyborów, które uzupełnią skład Senatu
- Senat Stanów Zjednoczonych jest niezwykle podzielony. Ale przy wygranej Demokratów w obu parach, administracja Joego Bidena będzie miała prostą drogę do dokonania dużych zmian
- Jednak wygrana jednego z kandydatów Partii Republikańskiej wystarczy, aby zniweczyć ambitne plany nowego prezydenta
- W starcie kandydatów w Georgii wpompowane zostały ogromne sumy pieniędzy – ponad 500 mln dolarów – co pokazuje istotę tego wyścigu
- W tle wciąż pojawia się prezydent Trump, który próbował wymusić na władzach w Georgii, by te “znalazły głosy” potrzebne do jego wygranej
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Dodatkowe wybory do Senatu. Dwie możliwe drogi dla Ameryki
Od 20 stycznia USA mogą wyglądać w dwojaki sposób. Albo zostaną pochłonięte przez niebieską falę Partii Demokratycznej, albo pogrążą się w trwającym najbliższe dwa lata okresie niezgody, kompromisów i obstrukcji.
Stany Zjednoczone, które można było oglądać przez ostatnie cztery lata rządów Donalda Trumpa i te, które proponuje Joe Biden, można określić jako dwa światy. Dwie różne wizje Ameryki i jej dalszego kursu. Nowo wybrany, najstarszy w historii prezydent USA, chciałby przeprowadzić prawdziwą rewolucję i zmienić politykę tego kraju o 180 stopni. Jednak, aby to było możliwe, potrzebuje całkowitej kontroli.
Demokraci będą mieć Biały Dom i większość w Izbie Reprezentantów. Jednak aby móc przeprowadzić swobodnie zaplanowane reformy, bez potrzeby wchodzenia w ciągłe kompromisy z Republikanami, muszą zdobyć ostatni bastion tej wojny – Senat.
Nowa kadencja, która rozpocznie się 20 stycznia, będzie liczyła co najmniej 50 Republikanów i co najmniej 48 Demokratów (w tym 2 senatorów niezależnych, którzy głosują niemal zawsze wspólnie z Partią Demokratyczną – to Bernie Sanders z Vermont i Angus King z Maine). Do obsadzenia są dwa miejsca. Jeśli jedno z nich przypadnie Republikanom, będą mieli blokującą Demokratów większość.
Walka o ostatnie dwa miejsca, która rozegra się w Georgii, jest więc kluczowa dla uzyskania kontroli nad Senatem. Według amerykańskiego prawa, podczas remisu w trakcie głosowań w tej izbie, decydujący głos ma wiceprezydent Stanów Zjednoczonych – czyli Kamala Harris. Oznacza to, że Demokraci nawet bez bezwzględnej większości, mogą mieć przewagę w Senacie.
Konsekwencje tych wyborów są ogromne i zaważą nad losem Stanów Zjednoczonych na kolejne dwa lata. Do czasu kolejnych wyborów w listopadzie 2022 r.
Republikański Senat. Wieczna walka z Demokratami
Senatorowie Partii Republikańskiej mówią jasno o tym, że nie zamierzają współpracować z Demokratami i zamierzają blokować każde znaczące zmiany zaproponowane przez administrację Bidena. Symboliczne może być to, że nawet 12 z nich postanowiło sprzeciwić się wynikom Kolegium Elektorskiego, które potwierdziło wygraną Joego Bidena na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Mitch McConnell (lider Republikanów w Senacie) i cała jego partia już od wielu miesięcy robią wszystko, co w ich mocy, aby sprzeciwiać się programowi i planom Demokratów. McConnell udowodnił już wielokrotnie, że nie cofnie się przed niczym, byle tylko osłabić rywala.
Już w 2009 r. otwarcie zapowiedział działanie przeciwko ówczesnemu prezydentowi Barackowi Obamie. Symboliczna stała się sprawa … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS