Ludzie w Ukrainie chcą przeżywać atmosferę świąt, ale jest wielki strach – zwrócił uwagę bp Pawło Honczaruk. Biskup charkowsko-zaporoski dzieląc się swoimi refleksjami na łamach watykańskiego dziennika „L`Osservatore Romano” wskazał na dar wiary, który pomaga ludziom odczuwać obecność Pana pomimo trudnych warunków, w jakich żyją.
CZYTAJ TAKŻE: Polski ksiądz z Charkowa: W te święta będziemy sobie życzyć głównie żarliwego pokoju. Przyszłość nie wydaje się do końca kolorowa
Pasterka będzie odprawiana, ale nie w nocy. Godziny liturgii zostaną ustalone w ostatniej chwili, będą one sprawowane w najmniejszym formacie, zwracając uwagę na bezpieczeństwo uczestników.
Wczoraj wieczorem nie było zbyt zimno, było tylko -4°C, a teraz termometr wskazuje +2°C i jest słonecznie
— zwrócił uwagę bp Honczaruk.
Biskup charkowsko-zaporoski uważa, że gdyby nie było wojny, dla mieszkańców Charkowa, na wschodzie Ukrainy, a także innych miejsc w kraju, byłby to doskonały dzień na przygotowanie się do świąt Bożego Narodzenia.
Wczoraj rozmawiałem z 20-letnim mężczyzną: jego rodzice zostali zabici, dom zniszczony, on został zupełnie sam, mieszka na stacji metra i codziennie musi myśleć, jak zdobyć jedzenie i ubranie. Takich historii jest wiele. Ale dzięki Bogu żyje i ma się dobrze. Wielu natomiast straciło życie lub zostało rannych, nawet z ciężkim kalectwem
— powiedział hierarcha.
Pytany jaki sens może mieć świętowanie narodzin Syna Bożego w takich warunkach, często pod spadającymi pociskami, wśród zniszczonych domów, bez światła, w zimnie, z bólem w ciele za odniesione rany i z cierpieniem za utratę bliskich, bp Hoczaruk odpowiedział:
Boże Narodzenie skłania nas do myślenia o fundamentach naszej wiary, o obecności Pana, przypomina nam o tym, jak ważne jest bycie z Nim, ponieważ On jest z nami, nawet jeśli czasem rozpraszają nas nasze troski. Doświadczenie Jego obecności, Jego tchnienia daje nam siłę, radość, pokój i nadzieję, wszystko to, co pomaga nam pokonać te trudności i wytrzymać cios, jaki otrzymujemy od okrutnej rzeczywistości, w której żyjemy. W tych trudnych warunkach doceniamy dar wiary, który pomaga nam odczuwać obecność Pana. W takim właśnie duchu podchodzimy do Świąt Bożego Narodzenia.
„Sytuacja jest bardzo skomplikowana i różna w każdej części diecezji”
Łacińska diecezja charkowsko-zaporoska obejmuje siedem z dwudziestu pięciu obwodów („obłasti”) Ukrainy: charkowski, ługański, doniecki i dnieprowski na wschodzie, zaporoski na południu, sumski na północy i połtawski w centrum kraju. Biskup pomocniczy, Jan Sobiło, rezyduje w Zaporożu, gdzie znajduje się konkatedra. Część terytorium diecezji znajduje się pod okupacją rosyjską od 2014 roku, inne miejsca są okupowane od 24 lutego, w wielu miejscach krzyżuje się linia frontu, a inne skupiska ludności cierpią z powodu ciągłego bombardowania.
Sytuacja jest bardzo skomplikowana i różna w każdej części diecezji, ale dzięki Bogu jest wielu wolontariuszy i dobroczyńców, którzy nas wspierają, mimo że w ostatnich miesiącach pomoc się zmniejszyła, a wraz z nadejściem chłodów potrzeby ludzi rosną. Cała społeczność mobilizuje się jednak do rozdawania żywności, ubrań, lekarstw, środków higienicznych i odżywek dla dzieci, mimo że pojawiają się też nowe problemy logistyczne
— powiedział bp Honczaruk.
Zwrócił uwagę, że „aby przewieźć ładunki, na przykład z Polski do Charkowa (ponad 1000 km), kierowcy muszą radzić sobie z niekorzystnymi warunkami pogodowymi i zachować szczególną ostrożność na terenach wcześniej okupowanych, ponieważ na poboczach dróg mogą być jeszcze pozostawione materiały wybuchowe.
Biskup charkowsko-zaporoski zwrócił uwagę, że w Boże Narodzenie będą odprawiać msze św., ale nie w nocy. Harmonogramy celebracji liturgicznych będą ustalane w ostatniej chwili, a odbywać się one będą w najmniejszym formacie, zwracając uwagę na bezpieczeństwo uczestników. Abp Honczaruk dodał, że z jednej strony ludzie przygotowują się do świąt, ponieważ chcą przeżyć świąteczną atmosferę, doświadczyć trochę radości i choć na chwilę się zdystansować. Z drugiej jednak strony istnieje duża obawa przed ewentualnymi nowymi atakami rosyjskimi.
Zobaczymy, jak to będzie, trudno cokolwiek przewidzieć i zaplanować. Wszystko zmienia się tu bardzo szybko
— powiedział biskup.
Zwracając się do katolików na całym świecie bp Honczaruk prosi, aby nie pozostawać obojętnym.
W obliczu ludzkiego cierpienia czasem czujemy się bezsilni, niełatwo jest nam znaleźć sposób, by pomóc innym, albo męczą nas te poszukiwania i próbujemy uciec
— powiedział i podkreślił, że ta ucieczka, przejawia się poprzez obojętność. Dlatego ważne jest, aby zrozumieć przyczyny naszych działań.
Obojętność jest przeciwna miłości. Zamiast tego, jeśli chcemy pomóc, musimy rozejrzeć się dookoła i zapytać siebie: „Co mogę zrobić? Jak mogę pomóc?” Istnieją różne formy pomocy. Tym, co jest dostępne dla każdego, jest modlitwa: indywidualna lub wspólnotowa. Ważnym sposobem wsparcia jest również rozmowa i nie zapominanie o tym, co się dzieje, okazywanie współczucia i ofiarowanie swojego czasu osobom cierpiącym. Czasami wystarczy po prostu wysłuchać osoby i objąć ją, ponieważ w niektórych przypadkach słowa są bezużyteczne i złe
— powiedział bp Honczaruk.
O co apeluje biskup Honczaruk?
W tym świątecznym czasie biskup charkowsko-zaporoski prosi również, aby nie zapominać o dzieciach, które najbardziej cierpią w tej wojnie i czasem nie potrafią wyrazić swojego bólu słowami.
Dzieci są całkowicie zależne od dorosłych, potrzebują uwagi i opieki. Proszę więc, aby nie pozwolić im cierpieć w samotności, ale stanąć u ich boku i wysłuchać ich. Nawet prosty prezent, jak ten dostarczony przez lokalny Caritas w święto św. Mikołaja, kilka słodyczy i zabawek, może przywrócić uśmiech na ich twarzach
— powiedział bp Honczaruk.
mm/KAI
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS