Biskup Jan Tyrawa przestrzegał przed tymi niebezpieczeństwami wiernych podczas mszy w bydgoskiej katedrze. Konieczność społecznej izolacji wywołana przez stan epidemii tworzy według niego zagrożenie. Bo wierni nie przychodzą do kościołów, ale zamykają się w domach i praktykują według biskupa „kościół domowy”.
Tyrawa dopytywał podczas kazania: – Co zmieniła w nas i obok nas ta sytuacja, która jakoś gwałtownie na nas spadła, która jeszcze nawet pół roku temu była nie do przewidzenia?
Odpowiedział: – Widzę pewne niebezpieczeństwo dla wiary. Widzę pewne niebezpieczeństwo właśnie dla eucharystii. Bo dość często daje się słyszeć jakby z pewną satysfakcją wypowiadane zdanie, że pozostając w domu, nie mogąc uczestniczyć we mszy świętej niedzielnej, odkryliśmy na nowo domowy kościół. I tak przez całe życie do końca mielibyśmy uczestniczyć w eucharystii jedynie poprzez transmisję telewizyjną. Usprawiedliwiając się tym, że przecież jesteśmy razem i razem się modlimy. To by było tworzenie jakiejś nowej sekty.
Według bydgoskiego biskupa byłoby “czymś absolutnie złym, gdyby ta sytuacja miała nam zostać (…). I tak przez całe życie do końca mielibyśmy uczestniczyć w eucharystii jedynie poprzez transmisję telewizyjną”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS