Ekipa Saubera potwierdziła dziś podpisanie wieloletniej umowy z Gabrielem Bortoleto w roli etatowego kierowcy. Co istotne, Brazylijczyk dołączy już do niej w 2025 roku, a jeszcze kilka dni temu mówiło się o tym, że – z uwagi na małe doświadczenie w bolidach F1 – może dojść do tego dopiero sezon później, czyli w momencie wejścia Audi.
Mattia Binotto podczas rozmów z mediami nie ukrywał, że stajnia z Hinwil faktycznie rozważała taką opcję. Ujawnił to w odpowiedzi na pytanie dotyczące tego, czy Sauber postawiłby na 20-latka, gdyby wcześniej nie miał pewnego doświadczonego kierowcy. Przypomnijmy, że już w kwietniu zespół sfinalizował porozumienie z Nico Hulkenbergiem:
“Postawilibyśmy na Gabriela. Taki by był nasz wybór. Drugie i ostatnie pytanie, jakie sobie zadawaliśmy, dotyczyło tego, czy powinniśmy się na to zdecydować już w 2025 roku czy najpierw dać mu trochę czasu na rozwój i może odroczyć to na 2026”, powiedział lider projektu Audi w F1, cytowany przez oficjalną stronę F1 i PlanetF1.
“Finalnie tak zadecydowaliśmy. Oglądanie świetnie radzących sobie młodych kierowców w F1 być może dało mi w tym większą pewność. Gabriel przecież też może sobie znakomicie radzić od samego początku.”
W związku z tym rozważaniem Saubera długo mówiło się o tym, że Valtteri Bottas utrzyma swoje miejsce w zespole na sezon 2025. Binotto potwierdził, że prowadził długie rozmowy z fińskim obozem w tej sprawie, co może sugerować, że ten nie chciał przystać na roczną umowę:
“Przede wszystkim bardzo dobrze dogaduję się z Valtterim. Odkąd zacząłem tutaj pracę w sierpniu, zbudowaliśmy świetną relację, wzajemne zaufanie i nawiązaliśmy między sobą dobrą komunikację. Odbyliśmy kilka dyskusji odnośnie tej podróży, jej długości, czasu czy problemów, jakie możemy mieć w kolejnym sezonie. Będzie on bowiem trudny ze względu na transformację w kierunku Audi.”
“To długa podróż i w czasie, gdy sporo nad tym rozmyślaliśmy, doszliśmy do wniosku, że może potrzebujemy młodego kierowcy. Tutaj chodziło o wzajemne zrozumienie, a nie porozumienie. Chodziło o wzajemne zrozumienie sytuacji i faktów związanych z tym, co jest potrzebne. Co więcej, należy podkreślić, że był na pewno bardzo mocnym kandydatem.”
“Wiem, że jest bardzo szybki. Udowadnia to, wciąż jest w dobrej dyspozycji, zna zespół i z pewnością jest bardzo wysoko ceniony w padoku. Nie było to naprawdę łatwe, aczkolwiek czasami trzeba dojść do jakiegoś wniosku, podjąć decyzję i być liderem.”
Innym kandydatem do szwajcarskiego fotela, którego głównie promowały niemieckie media, był Mick Schumacher. Ten w przeszłości miał okazje współpracować z Binotto w Ferrari. 55-latek nie ukrywał, że były zawodnik Haasa też znajdował się na liście teamu:
“Tak. Odbyliśmy parę rozmów i z pewnością był mocnym kandydatem. Znam go bardzo dobrze z przeszłości. Wiem o jego mocnych stronach i być może słabościach. Na pewno byłby dobrym wyborem. Czasami jednak należy podjąć decyzję.”
“Nie stoi za tym żadna przyczyna ani wina. Chodzi po prostu o to, że postawiliśmy na Gabriela i wszystko. Może powinniśmy zapytać Toto [Wolffa], czemu Kimi [Antonelli], a nie Mick. W pewnym momencie należy natomiast podjąć decyzję i takową się podejmuje. Dziś postanowiliśmy zatrudnić Gabriela i jesteśmy z tego zadowoleni.”
Ciekawostką związaną z zaangażowaniem Bortoleto jest to, że będzie to pierwszy kierowca z agencji menadżerskiej Fernando Alonso A14, który wejdzie do F1. Binotto zdradził, że w negocjacjach pojawił się także Hiszpan:
“Bardzo dobrze znam Fernando, a to za sprawą moich poprzednich doświadczeń w padoku. Nigdy jednak nie miał na to wpływu. Nigdy nie próbował przyjść do mnie z przekonywującym argumentem, bo przekonał mnie sam Gabriel. Jeśli chodzi zatem o Fernando, to tak raz odbyłem z nim rozmowę i tylko to.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS