19-letni kierowca M2 Competition rozpoczął drugą rundę Formula Regional Oceania Championship od wywalczenia pole position do pierwszego wyścigu. Od początku weekendu na torze w Nowej Zelandii panowały trudne warunki. Mocny wiatr oraz intensywne opady sprzyjały jednak Romanowi, który dysponował lepszym tempem od rywali.
– Pierwsze pole position wywalczone w kwalifikacjach odkąd przeszedłem do bolidów, stało się faktem! Mówi się, że jak zdobędziesz pierwsze, to potem jest z górki i dalej to pójdzie. Czekałem na to od 2019 roku, jeszcze zanim ścigałem się w F4, gdy miałem 2 pole position w Ginettach. Tor pasuje do mojego stylu jazdy i w pełni to wykorzystałem – mówił Biliński.
Roman mógł powalczyć o hat trick, jednak podczas drugiego wyścigu w jego bolidzie doszło do awarii, przez którą zakończył rywalizację na 17 pozycji. Podczas ostatniego wyścigu ponownie pokazał, w jak znakomitej jest dyspozycji i zwyciężył w skróconym przez warunki pogodowe wyścigu.
– Christian [Mansell] był bardzo szybki na starcie – powiedział. – Naprzemiennie zdobywaliśmy najszybsze okrążenia i było to dla mnie naprawdę trudne, więc cieszę się ze zwycięstwa. To była właściwa decyzja aby przerwać wyścig, po prostu było zbyt ślisko na torze.
– Zespół świetnie przygotował samochód, niemniej musiałem naciskać – dodał. – Do końca zostały trzy rundy, nadal wszystko jest do zdobycia.
Powtórka drugiego oraz trzeciego wyścigu:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS