Choć zaczął się dobrze, bo od okazałego zwycięstwa nad Estonią (5:1) w półfinale baraży o awans do Euro 2024 i “zwycięskiego” remisu w finale play-offów z Walią (0:0, k. 5:4), to był czarny rok w historii reprezentacji Polski.

To były tylko miłe złego początki. Do Euro 2024 Biało-Czerwoni dostali się jako ostatni, a z mistrzostw odpadli jako pierwsi, bo już po 2. kolejce. W Niemczech zaprezentowaliśmy się najgorzej w historii naszych startów na ME.

Po porażce ze Szkocją (1:2) natomiast po raz pierwszy w historii spadliśmy z najwyżej dywizji (A) Ligi Narodów. Byliśmy jedną z 10 drużyn, które w każdej z czterech edycji tych rozgrywek występowały w elicie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ trafienie w Meksyku! Trafiła z ponad 40 metrów

Bilans wstydu

W całym 2024 roku Polska rozegrała 11 spotkań o stawkę i bilans tych gier jest kompromitujący. Wygraliśmy tylko dwa mecze, trzy zremisowaliśmy i aż sześć przegraliśmy. Pokonać potrafiliśmy jedynie wspomnianą Estonię, czyli w momencie spotkania z nami 123. zespół rankingu FIFA, i Szkocję (48.)

Zdarzały się Biało-Czerwonym lata, w których wygrywali mniej spotkań o stawkę. By nie wychodzić z XXI wieku, w tym stuleciu po jednym takim meczu przez cały rok zdarzyło się nam wygrać trzykrotnie (2018, 2012, 2009). Nigdy wcześniej jednak (bez żadnej cezury) Polska nie schodziła z boiska pokonana tak często jak teraz.

Reprezentacja Polski w 2024 roku:

Rekord pobity

W piątek w Portugalii (1:5) drużyna Michała Probierza wyrównała dotychczasowy niechlubny rekord (5) reprezentacji pod względem przegranych meczów o stawkę w jednym roku kalendarzowym, który został ustanowiony w 1993 roku i wyrównany w 2022, a teraz go pobiła.

Porażka ze Szkocją była bowiem już szóstą Biało-Czerwonych w 2024 roku. Wcześniej podopiecznych Probierza pokonali też Holendrzy (1:2) i Austriacy (1:3) na Euro 2024 oraz Chorwaci (0:1) i Portugalczycy (1:3, 1:5) w Lidze Narodów.