Miniony weekend obfitował w ulewne deszcze i gwałtowne burze. Wiele podwórek i ulic zostało zalanych wodą, w niektórych miejscowościach brakowało prądu, a w dom w Drzecinie uderzył piorun i musieli interweniować strażacy.
Szczególnie intensywnie było w niedzielne popołudnie. To wtedy nad Słubicami i okolicą przeszło prawdziwe oberwanie chmury. Z nadmiarem opadów nie radziła sobie kanalizacja burzowa, więc w wielu miejscach woda stała. Tak było m.in. na nowym osiedlu mieszkaniowym na terenie dawnego boiska przy Rolniczaku. Czy wymagało to interwencji strażaków?
– Całe szczęście po burzy woda stosunkowo szybko opadła, więc nie mieliśmy od mieszkańców żadnych zgłoszeń o zalanych piwnicach czy podtopieniach – opowiada Michał Borowy, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Słubicach. Jednak kilkukrotnie strażacy – zarówno z Państwowej Straży Pożarnej, jak i druhowie z okolicznych jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej – byli wzywani do usuwania zwalonych drzew i ich konarów z ulic i podwórek. Taka sytuacja była m.in. na drodze Ośno Lubuskie – Sienno. Tu powalone drzewo usuwali strażacy z OSP Ośno Lubuskie.
Burza spowodowała też przerwy w dostawie prądu. Nasi czytelicy dawali nam znać, że energii elektrycznej brakowało m.in. na osiedlach Komes, Wimar i Krasińskiego w Słubicach, a także w Rybocicach, Nowym Lubuszu, Sułowie, Drzecinie oraz Starych i Nowych Biskupicach – ZOBACZ. Choć czasem w takich sytuacjach strażacy są wzywani np. do chorych osób korzystających z urządzeń podtrzymujących życie, to – jak mówi komendant – tym razem takich zgłoszeń również nie było.
Najgroźniejsza sytuacja miała miejsce w Drzecinie, gdzie piorun dom uderzył w dom jednorodzinny. Wezwanie strażacy dostali o godz. 17:07. – Całe szczęście to nie był rozwinięty pożar – opowiada M. Borowy. – Doszło do zatlenia się drewnianej konstrukcji dachu. Zwęgleniu uległy belki. Częściowo musieliśmy rozebrać ocieplenie dachu, aby opanować sytuację, ale nie doszło ani do spalenia, ani do zalania domu – dodaje nasz rozmówca. W akcji brały udział trzy zastępy PSP ze Słubic oraz jedna jednostka OSP Golice.
Dwa dni wcześniej, w piątek, piorun uderzył też w jedną z lamp znajdujących się w okolicy dworca kolejowego w Jerzmanicach, choć pierwotnie w zgłoszeniu była mowa o palącym się drzewie. Tutaj interweniowali strażacy z OSP Rzepin we współpracy ze służbami Nadleśnictwa Rzepin.
– Generalnie, patrząc na intensywność burzy, a także porównując z tym, co działo się w Polsce i w ościennych powiatach, na naszym terenie nie było najgorzej – podsumowuje M. Borowy.
Poniżej zdjęcia z udostępnione przez strażaków oraz naszych czytelników.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS