Na malowniczej trasie z Wujskiego do Tyrawy Wołoskiej kierowcy rywalizują od ponad 40 lat. Tegoroczna edycja Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego odbędzie się od 21 do 23 maja. Organizatorzy spodziewają się na starcie ponad 100 kierowców.
47. Międzynarodowy Bieszczadzki Wyścig Górski będzie stanowił 1. Rundę Międzynarodowego Pucharu FIA w Wyścigach Górskich (IHC), 1. Rundę Mistrzostw Strefy Centralnej FIA (FIA-CEZ), 1. i 2. Rundę Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski (GSMP), 1. i 2. Rundę Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski Historycznych(GSMP Hist.) oraz 5. i 6. Runda Mistrzostw Słowacji (MSR).
– Formuła Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski w sezonie 2021 została rozszerzona o dwa istotne kryteria – mówi Mariusz Sűss, rzecznik prasowy 47 Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego Valvoline. Wyjaśnia, że udało się wprowadzić do regulaminu możliwość startowania zawodników od 16 roku życia oraz umożliwiono start samochodów typu cross car. – To lekkie samochody z małymi silnikami, bardziej znane z torów rallycrossowych czy rajdów terenowych.
Zawody organizuje Automobilklub Małopolski w Krośnie, który w tym roku obchodzi 50-lecie działalności.
– Z roku na rok staramy się wprowadzać ulepszenia, żeby podnosić rangę zawodów i bezpieczeństwo kierowców – mówi Paulina Florek, dyrektor 47. BWG Valvoline. – W tym roku planujemy zamontować dodatkowe bariery, które zastąpią dotychczasowe zabezpieczenia zbudowane z opon.
Organizatorzy w tym roku spodziewają się długiej listy zgłoszeń. – Mamy już zgłoszenia z Czech czy Francji – mówi Robert Szelc, prezes Automobilklubu Małopolskiego. Zapewnia, że emocji sportowych będzie mnóstwo. – Liczymy też na nowe rekordy trasy.
Impreza rozpocznie się w piątek (21 maja) na parkingu przy MOSiR. – Oprócz badania technicznego będzie też rozgrywana próba Stewarta – zapowiada Robert Szelc. Dodaje, że obecność kibiców będzie zależała od tego jakie będą obowiązywały przepisy dotyczące bezpieczeństwa epidemiologicznego.
Ściganie na trasie, o długości 4688m zlokalizowanej na drodze krajowej nr 28, która prowadzi z Sanoka do Przemyśla, zaplanowano na sobotę i niedzielę (22 i 23 maja).
– Trasa jest ogólnie znana i są tam naprawdę “chytre” miejsca – mówi Marcin Fiejdasz, przedstawiciel PZM, jeden z sędziów zawodów. – Między innymi zaraz po starcie jest „siodło”, gdzie wygrywa się bądź przegrywa wyścig. Dalej są już tylko nawroty, które też trzeba wiedzieć jak przejechać żeby stracić jak najmniej czasu. Mimo, że wyglądają podobnie, każdy ma inny promień skrętu. Zrozumienie i poznanie trasy odgrywa bardzo wielkie znaczenie.
tekst i zdjęcia: Tomasz Jefimow
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS