Jedną z seniorek, które wzięły udział w 2. edycji “Sanatorium miłości”, była Barbara z Sosnowca. Z początku sprawiająca wrażenie nieco wycofanej i zachowawczej, szybko zwróciła na siebie uwagę panów. Jej największym adoratorem okazał się Adam z Wolbromia. Kuracjusz szybko wykorzystał fakt, że znaleźli wspólny język i starał się spędzać z nowo poznaną sympatią jak najwięcej czasu. Nie krył, że zrobi wiele, by zdobyć jej względy. Pozostali uczestnicy założyli, że Basia i Adam są parą. Kobieta jednak najwyraźniej poczuła zmęczenie tak dużym zainteresowaniem i musiała dać adoratorowi kosza.
Adorator Basi nie krył rozczarowania. Nie wiedział, dlaczego odrzuciła jego zaloty. Ta miłosna porażka sprawiła, że mężczyzna na jakiś czas zamknął się na nowe znajomości i relacje. Nie wierzył, że jeszcze kiedykolwiek szczęśliwie się zakocha. A jednak! Miłość spadła na niego jak grom z jasnego nieba.
– Ta kobieta odmieniła mój los. Poznaliśmy się wirtualnie, tak jak robi to teraz większość ludzi, ale szybko umówiliśmy się na prawdziwą randkę. Tak się sobie spodobaliśmy, że 30 grudnia, tuż przed Sylwestrem, oświadczyłem się jej i zostałem przyjęty – zdradził uradowany Adam w rozmowie z Pomponikiem.
Ceremonia zaślubin została zaplanowana na 5 czerwca br. w Urzędzie Stanu Cywilnego w Wolbromiu. Huczne wesele odbędzie się w pobliskim Chełmie.
– Kocham Martę. Jest dobrym człowiekiem i piękną kobietą, tworzy cudowny nastrój, wspaniale gotuje. Dobrze nam razem w każdym momencie, więc postanowiliśmy nie marnować ani minuty w tych czasach zarazy i pobrać się jak najszybciej. Kto wie, ile życia nam jeszcze zostało… Wkrótce zamieszkamy razem, zostawimy dawne smutki i zaczniemy nowe, lepsze życie – podsumował Adam w tym samym wywiadzie.
Iwona z “Sanatorium miłości” jest najweselszą kuracjuszką. Życie mocno ją doświadczyło
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS