A A+ A++

Prezydent USA Joe Biden podkreślił podczas piątkowego przemówienia na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa chęć odbudowy relacji transatlantyckich i wzmocnienia gwarancji NATO. Zapowiedział również „twardą” rywalizację z Chinami i oskarżył Rosję o próbę rozbicia sojuszu transatlantyckiego.

W wirtualnym panelu obok kanclerz Angeli Merkel, wystąpili m.in. prezydent USA Joe Biden, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.

CZYTAJ TAKŻE:

— NASZ NEWS. Minister Błaszczak: Polski generał może zostać jednym z zastępców dowódcy korpusu w Stanach Zjednoczonych

— Rzeczniczka Białego Domu: „Prezydent Biden uważa, że Nord Stream 2 to zły interes dla Europy”. Czy za słowami pójdą sankcje?

Przemówienie Joe Bidena

W przemówieniu podczas specjalnej, wirtualnej edycji corocznej konferencji w Monachium, Biden przedstawił wizję „powrotu Ameryki” jako przywódcy Zachodu i orędownika jedności NATO.

Jeszcze jako prywatny obywatel zapowiadałem kilka lat temu w Monachium, że Ameryka wróci i dotrzymałem słowa. Ameryka wróciła, partnerstwo transatlantyckie wróciło. (…) Wiem, że ostatnie kilka lat nadwyrężyło nasze relacje. Ale zapewniam, że jesteśmy zdeterminowani, by (…) konsultować się z wami, by znów zasłużyć na pozycję zaufanego lidera

— powiedział Biden.

Nowy prezydent podkreślił, że Waszyngton będzie „niezachwianie wierny” zobowiązaniom sojuszniczym wynikającym z artykułu V Traktatu Północnoatlantyckiego.

Atak przeciwko jednemu jest atakiem przeciwko wszystkim

— zapewnił prezydent.

Podczas swojego przemówienia Biden przedstawił wizję świata będącego w „punkcie załamania” i zmagań zwolenników demokracji i autorytaryzmu.

Demokratyczny postęp jest atakowany. Jesteśmy w kluczowym punkcie, jesteśmy w środku fundamentalnej debaty między tymi, którzy uważają, że autokracja jest najlepszą drogą na przyszłość oraz tymi, którzy twierdzą, że demokracja jest niezbędna. Musimy udowodnić, że demokracja to nie relikt historii

— mówił polityk.

Biden dał do zrozumienia, że do grona przeciwników demokracji zalicza głównie dwa kraje: Chiny i Rosję. Stwierdził, że Zachód musi przygotować się na długotrwałą i „twardą” rywalizację z Chinami, ale wyraził pewność, że jeśli sojusz zachowa swoją jedność, wyjdzie z niej zwycięsko.

Prezydent USA oskarża Rosję

Mówiąc o Rosji, Biden oskarżył Kremla o używanie m.in. korupcji i dezinformacji, by rozbić sojusz transatlantycki.

Robi to, bo łatwiej jest tyranizować państwa osobno, niż gdy są razem.(…) Właśnie dlatego integralność terytorialna Ukrainy jest nieodzowna

— powiedział prezydent.

Jak dodał, choć wyzwania związane z Rosją i Chinami różnią się od siebie, Zachód musi stawić im czoła razem. Jednocześnie stwierdził, że „nie ma powrotu do logiki zimnej wojny i konfrontacji Wschód kontra Zachód”, a rywalizacja nie może wykluczać współpracy, czego dowodem jest pandemia Covid-19.

Minister Szczerski komentuje wystąpienie prezydenta USA

Podkreślenie współpracy transatlantyckiej i bezpieczeństwa kolektywnego, odrzucenie koncepcji Rosji jako politycznego partnera, to wątki wystąpienia prezydenta USA Joe Bidena, pod którymi możemy się w pełni podpisać – powiedział PAP prezydencki minister Krzysztof Szczerski.

Prezydent USA Joe Biden podkreślił podczas piątkowego przemówienia na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, chęć odbudowy relacji transatlantyckich i wzmocnienia gwarancji NATO. Zapowiedział również „twardą” rywalizację z Chinami i oskarżył Rosję o próbę rozbicia sojuszu transatlantyckiego. W przemówieniu podczas specjalnej, wirtualnej edycji corocznej konferencji w Monachium, Biden przedstawił wizję „powrotu Ameryki” jako przywódcy Zachodu i orędownika jedności NATO.

W kwestiach, które dotyczą polskich interesów, możemy się w pełni podpisać pod wystąpieniem prezydenta Joe Bidena podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa

— powiedział PAP prezydencki minister, komentując słowa przywódcy Stanów Zjednoczonych.

Jak zaznaczył Szczerski, podkreślenie przez Joe Bidena wagi współpracy transatlantyckiej i bezpieczeństwa kolektywnego, odrzucenie koncepcji Rosji jako politycznego partnera, a także kwestie dotyczące walki ze zmianami klimatycznymi i walki z pandemią COVID-19, to wątki, „na które w zasadzie mamy wspólne spojrzenie”.

Prezydencki minister podkreślił, że w monachijskim wystąpieniu Bidena „bardzo wyraźnie wybrzmiała waga wspólnoty euroatlantyckiej oraz wspólnego bezpieczeństwa z silnymi gwarancjami kolektywnej obrony i utrzymania amerykańskiego zaangażowania w bezpieczeństwo europejskie”. Zaznaczył, że kwestie te mają dla Polski zasadnicze znaczenie jako jednego z krajów, gdzie stacjonują wojska USA.

Po drugie – wskazywał prezydencki minister – prezydent Stanów Zjednoczonych bardzo wyraźnie wskazał Rosję i jej imperialną politykę, jako źródło zagrożeń i konfrontacji z światem euroatlantyckim. Według Szczerskiego, to „zamyka dyskusję o ewentualnym resecie relacji z Rosją”.

Bardzo wyraźnie wybrzmiała negatywna ocena polityki rosyjskiej. Joe Biden wyraźnie wskazał, że odrzuca koncepcję Rosji jako partnera

— podkreślił Szczerski.

Jak dodał, Biden wskazał przy tym, że z Rosją można rozmawiać w kwestiach jednostkowych, jak na przykład sprawa ograniczenia zbrojeń.

Joe Biden mówił, że nie chodzi mu o nową zimną wojnę, gdzie oba bloki są na siebie całkowicie impregnowane, natomiast zdecydowanie odrzucił koncepcję partnerstwa politycznego z Rosją

— powiedział prezydencki minister.

Szczerski zwrócił też uwagę, że Biden wskazywał, iż celem Rosji jest osłabienie i podział Europy.

To jest też bardzo ważne zdanie. To jest też polska optyka w kwestii gazociągu Nord Stream 2 i pogłębiania niemiecko-rosyjskich relacji w zakresie importu gazu do Europu. Polska przestrzega, że Nord Stream 2 jest projektem dzielącym i osłabiającym Europę i to też wybrzmiało dziś bardzo wyraźnie w wystąpieniu Joe Bidena

— powiedział Szczerski.

Szczerski stwierdził, że ważną kwestią było też podkreślenie przez lidera Stanów Zjednoczonych potrzeby łączenia wysiłków w celu obrony demokratycznych zasad na całym świecie. Jak ocenił, istotną kwestią w przemówieniu Bidena było też wskazanie na Chiny jak globalnego konkurenta.

Merkel: potrzebna wspólna transatlantycka agenda w sprawie Rosji i Chin

Walka z pandemią, multilateralizm, zaangażowanie Niemiec w NATO i ich obecność w Afganistanie, polityka wobec Rosji, to główne tematy poruszone przez kanclerz Angelę Merkel w piątkowym wystąpieniu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Kanclerz podkreśliła potrzebę opracowania wspólnej transatlantyckiej agendy w sprawie Rosji i Chin.

Merkel rozpoczęła od cytatu z Alexandra von Humboldta:

Wszystko jest interakcją” – tak Humboldt wyjaśnił znaczenie multilateralizmu w zasadzie wieki temu

— powiedziała kanclerz. Walka z pandemią koronawirusa pokazuje to „w bardzo szczególny sposób” – oświadczyła.

Sprawiedliwa dystrybucja szczepionek jest niezmiernie ważna w zwalczaniu wirusa. Ale istnieją też wyzwania związane z klimatem, różnorodnością biologiczną i walką z terroryzmem oraz cele w zakresie zrównoważonego rozwoju. Można temu podołać tylko razem

— podkreśliła niemiecka kanclerz.

W wielu obszarach wszystko już działa „znacznie lepiej niż dwa lata temu” – oceniła. Według niej, ma to również „wiele wspólnego z tym, że Joe Biden został prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki”. Jak dotąd pokazuje, że „ludzie nie tylko mówią, ale także działają” – zauważyła.

Merkel odniosła się również do zaangażowania Niemiec w Afganistanie. Niemcy są gotowe „zostać dłużej w Afganistanie, jeśli (…) pokojowe siły w Afganistanie mają szansę”. Niemcy są z jednej strony przywiązane do NATO, z drugiej także do europejskiej polityki obronnej – powiedziała Merkel. Podkreśliła, że nie jest to żadna sprzeczność. W ostatnich latach Niemcy znacznie bardziej zaangażowały się w Afryce, nawet jeśli Francja odgrywa tu wiodącą rolę – wyjaśniła.

Mówiąc o Rosji, kanclerz oświadczyła, że bardzo ważne jest opracowanie wspólnej transatlantyckiej agendy w sprawie Rosji. Zaznaczyła, że kraj ten jest obecnie uwikłany w konflikty hybrydowe.

Odnosi się to do konfliktów z użyciem jawnych, ale także ukrytych środków i częściowo w próżni prawnej. Trzeba składać oferty, ale trzeba by też jasno określić różnice

— powiedziała.

Merkel zaznaczyła, że istnieje również potrzeba opracowania wspólnej agendy wobec Chin. Z jednej strony Chiny są systemowym konkurentem, z drugiej należy znaleźć wspólne rozwiązania, na przykład w zakresie ochrony klimatu – zauważyła.

Musimy pokazać, że nie chcemy uzależniać krajów, ale chcemy je przekonać do naszego stylu życia

— powiedziała, dodając, że dlatego tak ważne jest partnerstwo transatlantyckie.

Stoltenberg: Rosnąca siła Chin kluczowym wyzwaniem dla NATO

Rosnąca siła Chin jest kluczowym wyzwaniem dla NATO i wymaga pogłębienia relacji sojuszu z Australią i Japonią – powiedział w piątek podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa sekretarz generalny organizacji Jens Stoltenberg.

Mówiąc o przyszłości sojuszu Stoltenberg wymienił Chiny na pierwszym miejscu jako problem, który „zdefiniuje przyszłość wspólnoty transatlantyckiej”.

Właśnie dlatego musimy pogłębić relacje z partnerami takimi jak Australia i Japonia i zbudować nowe z innymi krajami

— podkreślił Norweg. W tym kontekście mówił też o konieczności zachowania przewagi technologicznej sojuszu, a także o budowie „silnych społeczeństw”, odpornych na dezinformację, ataki hakerskie, czy trudności związanych z dostępem do surowców.

Dodał przy tym, że państwa Zachodu mają obecnie „historyczną szansę” wzmocnienia współpracy i bardziej sprawiedliwego podziału kosztów i wydatków obronnych.

Wśród innych ważnych wyzwań dla NATO, Stoltenberg wymienił m.in. „destabilizujące zachowanie Rosji”, rozwój technologii oraz zmianę klimatu. Jak stwierdził, zmiany klimatyczne bezpośrednio wpływają na misje i operacje wojskowe sojuszu i mogą mieć olbrzymie skutki dla bezpieczeństwa. Zaznaczył przy tym, że wojska państw NATO mają obowiązek dołożyć wysiłków i wyznaczyć „złoty standard” obniżenia emisji dwutlenku węgla, tak by do 2050 emisje netto spadły do zera.

Boris Johnson: USA powróciły jako lider wolnego świata

USA powróciły jako lider wolnego świata – oświadczył w piątek premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Podkreślił, że kraje Zachodu, tak jak zwierają szyki na rzecz bezpieczeństwa, powinny działać przeciw zagrożeniom epidemicznym.

Jestem zachwycony tym, że pod rządami prezydenta Joe Bidena Ameryka powróciła do paryskiego porozumienia klimatycznego

— dodał Johnson, który podkreślił też, że jest to jednym z najważniejszych wyzwań dla Zachodu.

Wydatki Wielkiej Brytanii na obronność wzrosną o 24 mld funtów w ciągu najbliższych czterech lat – zapowiedział premier.

Zaznaczył jednak, że rozbudowie potencjału obronnego musi towarzyszyć działanie dyplomacji, budującej również strukturę bezpieczeństwa.

Oznajmił również, że jednym z ważnych aspektów wspólnego bezpieczeństwa jest sprostanie coraz silniejszej globalnej konkurencji

Szef RE: Współpraca Europy i USA potrzebna bardziej niż kiedykolwiek

Współpraca transatlantycka jest dzisiaj potrzebna bardziej niż kiedykolwiek – oświadczył w piątek przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Rozwój technologii cyfrowych, ochrona klimatu i bezpieczeństwo wskazał jako kluczowe dziedziny współpracy.

Ameryko, witaj z powrotem

— powiedział Michel podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, reagując w ten sposób na deklarację prezydenta USA Joe Bidena o „powrocie” do większej współpracy z UE.

Ta współpraca powinna się opierać na wartościach wolnego świata, zwłaszcza gdy są one podważane przez innych

— podkreślił Michel.

Jak powiedział, dzięki współpracy gospodarczej, wspólnej walce z epidemią i ze zmianami klimatu, UE i USA powinny dążyć do tworzenia „lepszego, bardziej sprawiedliwego i zielonego świata”. Również po to, by mieć większe wpływy i możliwości przeciwstawienia się atakom na demokrację.

Razem jesteśmy silniejsi i możemy skuteczniej bronić się przed atakami reżimów autorytarnych, takich jak Rosja, Chiny czy Iran

— zaznaczył.

Rozwój technologii cyfrowych przy jednoczesnym zapewnieniu ochrony praw i wolności konsumentów, walkę ze zmianą klimatu i współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa Michel wskazał jako kluczowe.

Macron oznajmił, że „wierzy w NATO”, zaapelował o dialog z Rosją

Podczas piątkowej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył, że wierzy w NATO, a jego koncepcja „strategicznej autonomii Europy” nie koliduje z działaniem Sojuszu. Wezwał też do podjęcia dialogu z Rosją.

Macron wyjaśnił, że „strategiczna autonomia Europy”, której jest zwolennikiem, nie oznacza, iż UE ma działać w oderwaniu od Stanów Zjednoczonych, zgoła odwrotnie – samodzielność Wspólnoty w obszarze sektora obronnego uczyniłaby z niej lepszego partnera Sojuszu i wzmocniła NATO.

Uważam, że najlepszą formą zaangażowania Europy w NATO jest podjęcie większej odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo

— podkreślił prezydent i dodał, że dzięki temu Sojusz Atlantycki byłby „silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej”.

Od początku swej prezydentury w 2017 roku Macron starał się nakłonić Unię do zainwestowania w swoje bezpieczeństwo, przekonywał też, że UE nie może polegać wyłącznie na parasolu ochronnym, jaki nad Europą rozpięły Stany Zjednoczone po II wojnie światowej.

Reuters przypomina, że opinia jaką Macron wygłosił mniej więcej rok wcześniej, iż NATO jest w stanie „śmierci mózgowej” w zestawieniu z jego apelami o podjęcie dialogu z Rosją spowodowała w Unii pewną konsternację, a zwłaszcza wśród krajów Europy Środkowej i Wschodniej, które uważają, że USA są jedynym wiarygodnym gwarantem ich bezpieczeństwa.

Macron podkreślił jednak, że państwa NATO powinny współpracować w sposób „ścisły i skoordynowany”, co w ostatnim „okresie nie miało miejsca”, a ponadto, „kraje będące stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ muszą znaleźć metodę na skuteczniejszą współpracę, by móc wypracowywać wspólne rozwiązania”.

Prezydent dodał, że Europa i USA muszą niezwłocznie wysłać wystarczającą liczbę szczepionek przeciw Covid-19 do Afryki, by zapewnić odporność pracownikom służby zdrowia, ponieważ w przeciwnym wypadku państwa afrykańskie, „pod słuszną presją” swych obywateli „będą kupować szczepionki od Chińczyków i od Rosjan”. A wtedy pojęcie „siły Zachodu będzie konceptem, a nie rzeczywistością” – podkreślił.

Ocenił, że Afryka potrzebuje 13 mln dawek szczepionki, by zaszczepić medyków, co byłoby istotnym przełomem w ochronie tamtejszej służby zdrowia, liczącej około 6,5 mln pracowników.

Jeśli Zachód zdoła szybko dostarczyć szczepionki, to będzie to wyznacznikiem jego „wiarygodności” i nadzieją na pozyskanie szacunku Afryki.

tkwl/kpc/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNarodowcy będą bronić nazwy Rondo Romana Dmowskiego
Następny artykuł„Znak X jak wyrok”