Waterboarding, wykręcanie rąk, uciskanie kolanem karku i bicie po głowie. To nie Guantanamo, tylko polskie więzienie. – Osadzeni bardzo się bali mówić, obawiali się o swoje bezpieczeństwo – opowiada dr Justyna Jóźwiak z Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, działającego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS