A A+ A++

Chcesz wiedzieć, czym żyje Białystok? Zapisz się na nasz poranny newsletter lokalny, a nic Cię nie ominie!

Do rozpatrywania sprawy wyznaczono jedną z mniejszych sal w sądzie rejonowym, a przedstawicieli mediów stawiło się wyjątkowo dużo. Dlatego sędzia Andrzej Kochanowski podjął decyzję, by na sali pozostały tylko strony (a i tak było ciasno), natomiast wyprosił z niej dziennikarzy i publiczność, tłumacząc to względami bezpieczeństwa w pandemii koronawirusa. Sprawa pozostaje jawna i przedstawiciele mediów będą mogli wystąpić o wgląd do protokołu z dzisiejszej rozprawy – zaznaczył sędzia.

Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

Ponad trzy lata śledztwa

Na ławie oskarżonych usiadł Piotr R., któremu grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienie wolności do lat 2.

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku po ponad trzech latach śledztwa oskarżyła go o to, że pełniąc funkcję kierownika działań ratowniczych Państwowej Straży Pożarnej w trakcie pożaru przy Poziomej 2 i jako kierujący akcją ratowniczą „nieumyślnie nie dopełnił swoich obowiązków służbowych, to jest nie zebrał w sposób dostateczny informacji na temat konstrukcji i umiejscowienia znajdującego się w budynku podestu technicznego i sufitu od znajdującego się na miejscu zdarzenia użytkownika budynku, w wyniku czego wchodzący w skład roty rozpoznawczej funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej zostali nieumyślnie narażeni przez niego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, co stanowi czyn z art. 160 § 1 i 3 k.k. w zb. z art. 231 § 1 i 3 k.k.”.

Zawalił się podwieszany sufit

Strażacy zgłoszenie o pożarze przy ul. Poziomej 2 dostali w czwartek, 25 maja 2017 roku. Paliła się hala po dawnych zakładach mięsnych, w której funkcjonowała hurtownia sztucznych kwiatów. Opanowanie ognia zajęło ponad trzy i pół godziny, a w akcji uczestniczyło w sumie ponad 100 strażaków i 31 pojazdów ratowniczych.

W środku nie było żadnych pracowników, ale podczas pożaru doszło do tragicznego wypadku. Pod dwoma druhami z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Białymstoku zawalił się łatwopalny sufit podwieszany, którego w ogóle nie powinno być w obiektach wykorzystywanych na magazyny. To był pierwszy taki śmiertelny wypadek z udziałem strażaków w województwie podlaskim. Obaj strażacy służyli od 2013 roku, jeden z nich miał 26 lat, drugi – 29.

Okoliczności całej operacji badała komisja przy Komendzie Głównej PSP, sprawą zajmowała się także prokuratura i policja.

Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

W śledztwie odmówił składania wyjaśnień

Stawiając zarzuty, prokuratura powołuje się na § 53 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 16 września 2008 roku w sprawie szczegółowych warunków bezpieczeństwa i higieny służby strażaków Państwowej Straży Pożarnej, który obligował kierującego akcją przy ulicy Poziomej do rozpoznania zagrożenia, poinformowania o jego wystąpieniu oraz wydania poleceń mających właściwe zabezpieczenie strażaków przed jego następstwami.

– Ze zgromadzonego w toku postępowania materiału dowodowego, w szczególności zeznań świadków, oględzin miejsca zdarzenia, zapisów nagrań rozmów z rejestratora PSP w Białymstoku oraz opinii biegłych, w tym m.in. z zakresu pożarnictwa, wynika, iż oskarżony z wymienionych wyżej powinności się nie wywiązał – tłumaczył w październiku 2020 roku Łukasz Janyst, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, kiedy akt oskarżenia kierowany był do sądu. I dodawał: – Przesłuchany w toku śledztwa w charakterze podejrzanego Piotr R. skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy składania wyjaśnień i nie ustosunkował się do przedstawionego mu zarzutu.

Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCOVID-19 RAPORT: 20870 nowych zakażeń, zmarło 461 osób
Następny artykułCO KUPUJEMY? I CO GOTUJEMY? CZYLI ŚWIĘTA ZA ROGIEM