Czy polski przemysł farmaceutyczny gwarantuje bezpieczeństwo lekowe państwa? Nad takim zagadnieniem pochylili się eksperci panelu „Bezpieczeństwo lekowe w czasie wojny i pokoju” w trakcie kolejnej edycji Innovation Day politykazdrowotna.com. Grzegorz Rychwalski, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, przekonywał, że czas na szybkie decyzje, które pozwolą to bezpieczeństwo wzmocnić.
Bezpieczeństwo zdrowotne, w tym bezpieczeństwo lekowe, będzie jednym z siedmiu głównych priorytetów w nadchodzącej polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jesteśmy zabezpieczeni. O to, jaki jest stan faktyczny, zapytaliśmy w trakcie debaty Innovation Day Grzegorza Rychwalskiego, wiceprezesa Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego. Ekspert mocno podkreślał, że krajowy przemysł farmaceutyczny gwarantuje bezpieczeństwo lekowe Polski:
– Bezpieczeństwo lekowe musi być oparte na dostępnym produkcie leczniczym i krajowy przemysł farmaceutyczny bezpośrednio odpowiada na tę potrzebę. Gwarantujemy bezpieczeństwo lekowe Polski. Może nie pełne, ale nie ma takiego kraju na świecie, który zapewniałby pełne bezpieczeństwo – rozpoczął dyskusję Grzegorz Rychwalski.
Pandemia czy wojna na Ukrainie to sytuacje, w których przekonaliśmy się, że potrafimy współpracować na tym polu: – Dzięki mądrej polityce firm członkowskich naszego związku, a także innych firm, które nie są w związku, ale operują na terytorium Polski, dzięki zabezpieczonym stanom magazynowym, nie brakło wtedy leków w naszym kraju. Szczególnie mam na myśli leki szpitalne. Koordynowaliśmy działania, a w niektórych krajach tej koordynacji nie było – dodaje ekspert. – Podobnie było na początku wojny w Ukrainie. Pierwsza fala, 3 miliony uchodźców z Ukrainy przybywa do Polski i ponownie w tej sytuacji nie brakło nam leków.
A. Gorgoń-Komor: musimy przenieść produkcję leków do UE
Wzmocnienie polskiej gospodarki
Krajowy przemysł farmaceutyczny nie tylko gwarantuje bezpieczeństwo lekowe, ale daje spory zastrzyk finansowy dla polskiej gospodarki – to ponad 20 miliardów złotych w podatkach i daninach pośrednich.
– Proszę zwrócić uwagę, że krajowy przemysł farmaceutyczny dostarcza także 4 miliardy złotych do budżetu, z wydatków Narodowego Funduszu Zdrowia na refundację leków krajowych producentów przeznaczone są 3 miliardy złotych, czyli tak naprawdę miliard z naddatkiem do gospodarki – wyjaśniał Rychwalski.
Ale jak zauważył: – Choć krajowy przemysł farmaceutyczny jest bardzo innowacyjną branżą, to udział leków produkowanych w Polsce w polskim PKB niestety maleje. I to „niestety” może mieć wpływ na bezpieczeństwo lekowe w Polsce.
Lista leków krytycznych
Dla zapewnienia bezpieczeństwa powinniśmy mieć jasno określone priorytety. Jak dodał Rychwalski, jednym z nich powinna być krajowa lista leków krytycznych. Ważne są też kwestie konkurencyjności w zakresie własności intelektualnej, a także możliwości produkcji leków w sytuacjach kryzysowych: – Dostęp do energii elektrycznej i do gazu w sytuacji krytycznej jest naprawdę kluczowy. Dzisiaj krajowy przemysł farmaceutyczny nie ma zagwarantowanego dostępu, ponieważ nie jest objęty ochroną przed wyłączeniem nośników energii. To musimy zagwarantować dla naszego bezpieczeństwa. Ważne jest też wyłączenie z powszechnej mobilizacji osób, które są zaangażowane w produkcję i dystrybucję leków – zaakcentował.
W dyskursie o bezpieczeństwie lekowym ważne jest też spojrzenie z szerszej perspektywy: – Polska funkcjonuje w środowisku europejskim, a Europa ma najdroższą energię na świecie. Chcąc być konkurencyjnym i produkować leki w Europie, w Polsce, powinniśmy także brać pod uwagę skalę marko.
Strategia bezpieczeństwa lekowego
Równie ważne są patenty. Powinniśmy dążyć do rozszerzenia dostępu do leczenia biologicznego, kiedy ochrona praw i monopole wygasły: – Tam, gdzie już nie ma bariery ceny, trzeba upowszechnić pacjentom dostęp do leków i powinno to nastąpić jak najszybciej – podkreślał wiceprezes. – Ta dyskusja z Ministerstwem Zdrowia trwa i mamy nadzieję, że szybko przejdziemy do etapu wdrożenia i to już w roku 2025.
Jak podkreślał, Polska – by działać w tym zakresie szybko i sprawnie – potrzebuje opracowania i wdrożenia strategii bezpieczeństwa lekowego, aby można ustalić priorytety, wskaźniki, nadać kształt projektowi i wybrać osobę, która będzie koordynować wszystkie działania, będzie ambasadorem tematu wśród administracji publicznej, będzie „walczyć” o powyższe kwestie w ujęciu wielosektorowym. – W innych państwach europejskich te działania są już wdrażane, a nie dyskutowane, jak u nas. Ale mamy komfortową sytuację, że możemy czerpać z ich dobrych doświadczeń – dodał.
Lista leków krytycznych
– Chciałem przypomnieć, że w grudniu odbędzie się przegląd listy europejskiej i jeżeli nie będziemy mieli polskiej listy leków krytycznych, nie będziemy aktywnie uczestniczyli w kreowaniu listy UE. Jeżeli jakieś leki znajdują się na jednej trzeciej list państw członkowskich, to automatycznie wchodzą na listę europejską. Jeśli nie będziemy mieć polskiej listy, na europejskiej nie znajdą się nasze produkty. Dlatego tak ważne, by w listopadzie mieć ją opracowaną. Pamiętajmy, że europejska lista leków krytycznych wpływa na dotacje, niezbędne, żeby stworzyć ekosystem do budowy przemysłu farmaceutycznego, do rozwijania tego, który już mamy. Ta lista odwołuje się bezpośrednio do programu finansowego STEP. Ów program mówi jedno: będziemy finansowali ze środków europejskich rozwój leków, które są na liście leków krytycznych – zaznaczył Grzegorz Rychwalski.
Polska lista leków krytycznych – kiedy powstanie?
Jak dodawał ekspert:
– Przed nami Critical Medical Act, konstytucja bezpieczeństwa farmaceutycznego Europy, który będzie mówił jedno: tworzymy fundusz wsparcia i rozwoju leków z europejskiej listy leków krytycznych. Każde z 27 państw członkowskich będzie chciało lokować ich produkcję u siebie. Wykorzystajmy naszą prezydencję, zadbajmy o swoje bezpieczeństwo. Bardzo wierzę, że w dialogu z Ministerstwem Zdrowia, Ministerstwem Rozwoju, Ministerstwem Funduszy i Obrony znajdziemy mechanizmy. Tylko to są decyzje na tu i teraz, bo etap dyskusji rozpoczęliśmy w 2020 roku i naprawdę nie mamy czasu. Dlatego tak ważne, by dbać o nasz krajowy przemysł farmaceutyczny.
Autorka: Zdzisława Górska-Neć
Dr Tomasz Sanak: po Ukrainie wiemy, że pierwszej pomocy powinniśmy uczyć już w podstawówce
Podczas masowej ewakuacji medycznej ważna jest elastyczność i mądre wykorzystanie sprzętu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS