A A+ A++

fot. Africa Studio / Shutterstock

Od poniedziałku we wszystkich stołówkach szkolnych w Lyonie podaje się ten sam, bezmięsny zestaw dań. Kontrowersyjna decyzja mera miasta, który jest członkiem partii Zielonych, wywołała krytykę. Zaprotestował m.in. minister rolnictwa Francji.

„Przestańmy wkładać ideologię do talerzy naszych uczniów” – zareagował minister Julien Denormandie na decyzję mera Gregory’ego Douceta. „Dajmy im do jedzenia to, co pozwala rosnąć, a mięso jest takim pożywieniem” – dodał szef resortu rolnictwa, który nakazał zająć się sprawą prefektowi departamentu Rodanu.

W poniedziałek, w proteście „przeciw decyzji mera i braku zaangażowania władz państwowych”, rolnicy z departamentu Rodanu manifestowali przed ratuszem w Lyonie.

Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin określił decyzję mera jako „skandaliczną ideologię” i oskarżył Zielonych, że „nie tylko obrażają francuskich rolników i rzeźników”. „Moralizatorska i elitarystyczna polityka wyklucza ludzi biedniejszych, gdyż wiele jest dzieci, które mięso do jedzenia mają tylko w stołówce” – oświadczył szef MSW.

Mer Doucet twierdzi, że przy podejmowaniu decyzji nie kierował się ideologią tylko troską o sprawność w dostarczaniu produktów w czasie pandemii Covid-19.

Przedstawiciele większości w Radzie Miejskiej Lyonu podkreślają, że w stołówkach wciąż podawane będą jajka i ryby. Ich zdaniem taki jadłospis, zawierając wszelkie konieczne wartości odżywcze, dostosowany jest do gustu większości uczniów.

Laurent Wauquiez, przewodniczący regionu Rodan-Alpy, potępił na swej stronie na Facebooku decyzję mera, nazywając ją „prowokacją i szczególną formą hipokryzji” Zielonych i skrajnej lewicy. Niektórzy, jak uczestnicy porannego programu w telewizji C-News, twierdzą, że w bezmięsnym menu chodzi o to, by jedzenie było „halal”, czyli dozwolone dla muzułmanów.

Na początku lutego sąd administracyjny w Nimes unieważnił decyzję mera Beaucaire (departament Gard) Juliena Sancheza, który zakazał zastępczych jadłospisów w stołówkach szkolnych w dniach, w których podawano wieprzowinę. „Następnym etapem będzie jedzenie halal w stołówkach. Mam wrażenie, że jestem w Arabii Saudyjskiej” – cytuje dziennik „Le Figaro” mera z prawicowego Zjednoczenia Narodowego.

„Dokonanie zmian na szczeblu lokalnym nie jest proste i zabiera dużo czasu” – tłumaczył w wywiadzie radiowym sytuację z posiłkami w stołówkach Jean Petaux, politolog z Instytutu Nauk Politycznych w Bordeaux.

Z Paryża Ludwik Lewin (PAP)

llew/ ap/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiemcy sparaliżowały południową Europę
Następny artykułDlaczego deweloperka to czasem fuszerka? – o tym od godz. 12 w Radiu Łódź – program “W każdej sprawie”