A A+ A++

Dziewiątej porażki w EuroCupie doznali koszykarze Śląska Wrocław. Tym razem we własnej hali nie dali rady francuskiej drużynie Boulogne Metropolitans 92, przegrywając 59:74.

Krzysztof Kaczmarczyk

Krzysztof Kaczmarczyk


WP SportoweFakty
/ Karolina Bąkowicz
/ Aleksander Dziewa

Nadzieje były duże, bowiem w pierwszym, wyjazdowym meczu Śląsk przegrał we Francji tylko 83:86. I w pierwszej połowie można było śmiało liczyć na dobry wynik.

Po zmianie stron wszystko jednak posypało się jak domki z kart. Ekipa Andreja Urlepa nie miała żadnej recepty na defensywę rywali.

Zresztą trener Boulogne Metropolitans Vincent Collet wiedział doskonale, czym jego podopieczni wygrali mecz. – W drugiej połowie zdecydowanie poprawiliśmy naszą defensywę. Trafiliśmy też kilka rzutów z dystansu – przyznał w pomeczowym wywiadzie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten to ma życie! Majdan pochwalił się zdjęciami z Tajlandii
Wrocławianie nieźle weszli w mecz. Znakomicie spisywał się Travis Trice. Śląsk prowadził niemal przez całą pierwszą połowę, ale do szatni na przerwę schodził jednak minimalnie przegrywając (35:36).

Duża w tym jednak zasługa ich samych, bowiem na potęgę pudłowali spod samego kosza. W tak trudnym meczu to okazało się finalnie niewybaczalne. A dlaczego, to zobaczyliśmy po zmianie stron.

Trener Collet po przerwie dostał od swojego zespołu to, czego oczekiwał, czyli lepszej defensywy i trafień zza łuku (w pierwszej połowie zaledwie 1/10 w tym elemencie). Po zmianie stron Zza łuku trafiali Tony Crocker czy David Michineau. Nie do zatrzymania był też były zawodnik twardych Pierników Toruń Keith Hornsby, który tradycyjnie był niczym wulkan energii.

Goście szybko w trzeciej kwarcie odjechali na 12 “oczek”, bowiem gracze Śląska nadal fatalnie pudłowali. Bolały zwłaszcza niewykorzystane rzuty spod samej obręczy w wykonaniu. 59 zdobytych punktów po 40 minutach gry to wynik… mizerny. I trudno było liczyć na to, żeby przy takim móc pokonać rywala.

Śląsk na dziesięć rozegranych w EuroCupie meczów wygrał tylko raz. Szanse na załapanie się do ósemki i grę w fazie pucharowej zaczynają być tylko iluzoryczne i matematyczne.

WKS Śląsk Wrocław – Boulogne Metropolitans 92 59:74 (20:20, 15:16, 10:17, 14:21)

Śląsk: Travis Trice 11, Kerem Kanter 9 (14 zb), Aleksander Dziewa 6, Ivan Ramljak 6, Jakub Karolak 6, Łukasz Kolenda 6, Cyril Langevine 6, Kodi Justice 5, Martins Meiers 5.

Boulogne: Keith Hornsby 15, Tony Crocker 14, David Michineau 12, Tomer Ginat 10, Vince Hunter 10, Will Cummings 7, Miralem Halilović 6, Lahaou Konate 0, Bandj Sy 0, Steeve Ho You Fat 0.

Eurocup, grupa A (2021/2022)

Zobacz także:
To już pewne! Następny klub w PLK będzie miał nowego trenera
Kolejne ofiary koronawiursa. PLK musiało odwołać następne mecze

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMERLINGRP: Rezygnacja Członka Zarządu Spółki
Następny artykułZnamy kolejnego półfinalistę ME w piłce ręcznej! Niebywałe emocje w polskiej grupie