Słuchanie podcastu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”. Zapraszamy.
Posłuchaj fragmentu odcinka:
Paulina Socha-Jakubowska, „Wprost”: Coraz bardziej popularne są napoje 0 %, sprzedawane pod marką znaną z produkcji napojów alkoholowych. W mediach społecznościowych influencerki pokazują te „drinki”. Zastanawiam się, co powoduje potrzebę, by będąc w ciąży, napić się czegoś, co będzie w smaku przypominało popularny napój alkoholowy.
Dorota Woronowicz: Jeżeli przed zajściem w ciążę, byciem mamą, napój alkoholowy był formą relaksu, wyluzowania się, to rozumiem, że u takiej osoby może brakować innych pomysłów, jak się zrelaksować.
Rozumiem, że kobieta która jest w ciąży nie zaczyna pić tego „bezalkoholowego” napoju.
Najpewniej by go nie potrzebowała.
Przecież są herbatki, soczki, inne takie rzeczy też są dostępne. Zatem te drinki to namiastka picia alkoholu, to brak innego pomysłu. To taka kontynuacja. Jeżeli przed ciążą piję alkohol, w ciąży piję „bezalkoholowy”, by po ciąży wrócić do alkoholu.
Mnie fascynuje to, że strategie marketingowe opierają się na kobietach: albo tych w ciąży, albo w czasie laktacji. To one stają się twarzami tych napojów. Ale myśląc o tym przypomniało mi się to, co kiedyś powiedziałaś na temat bezalkoholowego szampana, który rodzice kupują swoim dzieciom, zupełnie nie myśląc, co ta mieszanka cukru z bąbelkami może powodować. Jak może kodować, że trzeba celebrować ważne okazje i uroczystości…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS