A A+ A++

Sejm zdecydował się wykreślić z nowelizacji ustawy karę grzywny za nieprzekazanie dokumentów Państwowej Komisji ds. Pedofilii. – Państwo znowu zawiodło ofiary. Wygrał sojusz tronu z ołtarzem – komentuje posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. – Komisja nie jest organem prokuratorskim – odpowiada Grzegorz Lorek z PiS. Z kolei szef komisji Błażej Kmieciak mówi Interii: – Sejm zagłosował tak, a nie inaczej. My jesteśmy niejako egzekutorem decyzji parlamentu.

W swoich raportach komisja ds. pedofilii pisze, że jednym z głównych problemów w wyjaśnianiu przypadków przemocy seksualnej w stosunku do małoletnich poniżej 15. roku życia jest brak chęci współpracy ze strony różnych podmiotów. Szczególnie trudno jest, kiedy sprawcami są duchowni. Kościół odmawia udostępnienia akt z postępowań kanonicznych.

Propozycję obwarowania obowiązku przekazania informacji w ciągu 30 dni karą grzywny wniosła Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO. Wiadomo jednak, że ze względu na decyzję Sejmu, poprawka przepadła, a komisja straciła “straszak” na instytucje, które nie chcą współpracować. 

– Trudno mi podważać propozycję (obwarowania odmowy dostępu do dokumentów i informacji grzywną – red.). Sejm zagłosował tak, a nie inaczej. My jesteśmy niejako egzekutorem decyzji parlamentu – mówi Interii Błażej Kmieciak, szef komisji ds. pedofilii. Przewodniczący liczy na poszanowanie prawa przez instytucje, które współdziałają z jego gremium.

“Sejm nie wybił zębów ustawie”

– Nie zgodzę się z twierdzeniem, że Sejm wybił zęby ustawie ds. pedofilii. Będziemy mieć te same uprawnienia co rzecznik praw obywatelskich i rzecznik praw dziecka. Nie spotkałem się z informacją, żeby jednemu albo drugiemu instytucje nie udzielały informacji, bądź nie udostępniały dokumentów w ciągu 30 dni – mówi Interii Kmieciak.

Przewodniczący podkreśla, że chociaż Państwowa Komisja ds. Pedofilii jest nową instytucją, to jej funkcjonowanie oparto na podobnych gremiach, które od lat działają w Polsce. – W znowelizowanym artykule 3a mamy konkretny, zagwarantowany, uprawniony dostęp do dokumentów i informacji – usłyszeliśmy od Kmieciaka. – Mamy dostęp do konkretnych tajemnic zawodowych oraz podobnych elementów. Standard uchwalony wczoraj (w środę – red.) przez Sejm odwołuje się do znanych standardów polskich instytucji powołanych do ochrony praw człowieka – podkreśla.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZakochana listonoszka. Blisko 1000 przesyłek nie dotarło do adresatów
Następny artykułMiasto nie może wypłacać dodatku węglowego, bo cały czas czeka na pieniądze. Złożono 3 tysiące wniosków