Na tle łanu tych roślin sfilmowanych w lesie Rudno od strony Grojca kilka uwag natury taksonomicznej. Kiedyśmy się poznali u zarania mojej fascynacji botaniką gatunki z rodzaju Sambucus, nazywano po polsku dziki bez zapewne dla odróżnienia gatunków z rodzaju Syringa – lilak potocznie zwanymi bzem. Stąd druga nazwa naszego bohatera dziki bez hebd. Dawno temu ten rodzaj był częścią rodziny przewiertniowatych – Caprifoliaceae. Pojawia się także rodzina bzowatych – Sambucaceae.
Teraz zwróćmy uwagę na nieparzystopierzaste liście. Ich listki są znacznie dłuższe niż szersze. Ich brzeg jest gęsto ząbkowany. W odróżnieniu od dwóch krajowych przedstawicieli tego rodzaju jest on byliną, chociaż może mieć pokrój krzewu. Osiąga do dwóch metrów wysokości. W zasięgu naszych mediów widywaliśmy się rzadko. Generalnie w Polsce znaczna liczba jego stanowisk występuje na wschód od Odry, na zachód od Odry oraz na północ od równoleżników źródeł Warty i Pilicy to gatunek rzadki.
Kolejną wyraźną cechą są kwiaty tworzące baldachogrono na podobieństwo bzu czarnego – Sambucus nigra. Zasadnicza różnica tkwi w pręcikach, które są czerwone. Z kwiatów rozwijają się czarne owoce będące jagodami. Na tym tle wspomnę, że gatunek ma pewne znaczenie gospodarcze. Tym niemniej już Władysław Szafer traktuje go jako roślinę leczniczą oraz trującą. Patrz reguła Paracelsusa.
Teraz wymienię jego najważniejsze właściwości, opierając się na swoim ukraińskim kompendium. Tedy świeże ziele stosuje się w homeopatii. W medycynie wielu krajów wszystkie organy tego gatunku stosowano przy rwie kulszowej, nerwobólach, reumatyzmie, podagrze oraz rozstroju żołądka i jelit.
Ponadto napar z kwiatów i odwar z korzeni stosowano przy zapaleniu górnych dróg oddechowych, obrzękach, malarii, chorobach nerek. Korzeń stosowano jeszcze przy cukrzycy. Dzięki kwiatom jest to roślina miododajna.
Podaje się jeszcze, że owoce są źródłem barwnika do skór oraz tkanin bawełnianych. W Rumunii barwiono nim wina. Ponadto jest to ludowy środek przeciwko myszom, szczurom oraz owadom. Osobiście nie próbowałem. Dr Henryk Różański podaje kilka sugestii. Dlatego na zakończenie tradycyjna mantra. Co do reszty szukajcie, a znajdziecie. W gruncie rzeczy najważniejsze jest wiedzieć, jak ta roślina wygląda, bo nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać.
Piotr Grzegorzek
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS