A A+ A++

Szósty tydzień z rzędu Polska ma najlepszą sytuacją epidemiczną w Europie. Co ciekawe, utrzymuje ją mimo że w kraju wyraźnie słabnie chęć obywateli do szczepienia się, a stopień zaszczepienia pełną dawką na tle społeczeństw innych krajów maleje.

Tym paradoksem rozpoczyna swój cotygodniowy raport prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej.


Doszło nawet do tego – pisze – że znaczne zapasy preparatu rząd przekazuje lub odsprzedaje innym państwom, w tym Białorusi, o czym nie omieszkał wspomnieć i pochwalić Polski w swoim rekordowym 7-godzinnym przemówieniu prezydent Łukaszenka.

Autor przyznaje, że „wyjątkowo korzystna sytuacja epidemiczna mimo zaległości w szczepieniach” to zagadka.

Traveldata ma w tej kwestii „dość prawdopodobną hipotezę, że rewelacyjnie niski poziom zakażeń w Polsce może wynikać właśnie z relatywnie niskiego stopnia zaszczepienia społeczeństwa, które na skutek prawie nieustającej kampanii informacyjnej zaczęło już zdawać sobie sprawę, że osoby niezaszczepione są bardziej narażone na zachorowanie i cięższy przebieg choroby. Mimo to wiele z nich na razie stara się uchronić przed nimi poprzez dość rzetelne stosowanie konwencjonalnych środków ochrony przeciwepidemicznej”.

Przykładów potwierdzających taki wniosek jest zdaniem autora wiele, a najbardziej spektakularnego dostarczają kraje, które stanowią niejako wzór skuteczności akcji szczepiennej i mają bardzo wysokie wskaźniki wyszczepienia społeczeństw, a jednocześnie są „w pierwszej trójce krajów o największych kłopotach epidemicznych”, jak Izrael i Wielka Brytania.

Zdaniem Betleja nabrano tam „stanowczo zbyt dużej pewności siebie i zanadto poluzowano obostrzenia, a nawet prawie zupełnie z nich zrezygnowano”.

„Nie zmienia to jednak przekonania, że szczepienia są absolutnie kluczowe dla efektywnego hamowania epidemii w okresie jesienno-zimowym.

Jedną z cech wariantu Delta koronawirusa jest znacznie większa zdolność do unoszenia się w powietrzu (nawet 3 do 4 minut), w tym zwłaszcza w pomieszczeniach zamkniętych. To sprawia, że dość komfortowe obecnie wrażenie wielu osób o ograniczonym ryzyku może być zanegowane w okresie jesienno-zimowym, gdy dominuje właśnie spędzanie czasu w słabo wietrzonych pomieszczeniach.

„W tej sytuacji (…) jedyną skuteczną na dłuższą metę metodą w ograniczaniu rozprzestrzeniania się wariantu delta i łagodzeniu przebiegu choroby w wypadkach, gdy do zakażenia jednak dojdzie, są masowe szczepienia wszystkich grup wiekowych i ich konsekwencja w postaci bardzo wysokiego (…) wskaźnika zaszczepienia ogółu społeczeństwa”.

Polska szósty tydzień z najlepszą sytuacją

W ostatnim tygodniu w Polsce tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń wzrósł, tym razem z 23,4 do 28,3 nowych zakażeń na milion mieszkańców. W następnych tygodniach skala zwyżek wskaźnika zapewne przyspieszy, ale i tak powinien on być kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt razy mniejszy od średniej wartości w krajach Europy Zachodniej. Obecnie jest około 58 razy mniejszy -pisze dalej Betlej i odsyła czytelników do tradycyjnie przedstawianego w jego materiałach wykresu głównych wskaźników epidemicznych w unijnych krajach otaczających Polskę (tylko tych, których dane medyczne cechują się wiarygodnością).

Masywniejsze niebieskie słupki oznaczają średni wskaźnik liczby zachorowań (lewa skala), a węższe słupki czerwone średni wskaźnik liczby zgonów, który w celu lepszej wizualizacji przedstawiony jest w dostosowanej skali prawej.

Izrael – liczba zakażeń nie przestaje rosnąć

W Izraelu wskaźnik liczby zakażeń kolejny raz podniósł się, tym razem o prawie 63 procent z 1629 do 2654 wypadków na milion mieszkańców. To prawie 94-krotnie więcej niż w Polsce – analizuje prezes Traveldaty.

Tymczasem w minionym tygodniu w Izraelu liczba osób zaszczepionych jedną dawką osiągnęła ponad 5,81 miliona, czyli 64,2 procent ogółu populacji, a dwoma dawkami sięgnęła ponad 5,40 miliona, czyli 59,6 procent. W ostatnim tygodniu łącznie pierwszą i drugą dawką wykonano zaledwie 40 tysięcy szczepień, podczas gdy w poprzednim tygodniu było ich 100 tysięcy.

Nadal bardzo mała liczba chętnych do szczepienia (zwłaszcza pierwszą dawką) negatywnie wróży zamiarom władz, by szybko ograniczyć tempo rozpowszechniania się koronawirusa.

„Dla porównania w Polsce liczba osób zaszczepionych do końca ostatniego tygodnia jedną dawką szczepionki wyniosła 18,64 mln osób (49,1 procent społeczeństwa), a dwoma 17,91 mln (47,2 procent). W okresie ostatniego tygodnia łączna liczba osób zaszczepionych pierwszą, bądź drugą dawką sięgnęła 690 tysięcy (we wcześniejszym tygodniu 810 tysięcy), czyli w relacji do liczby ludności już 4,2-krotnie więcej niż w Izraelu”.

W Wielkiej Brytanii, która była do niedawna zachodnioeuropejskim liderem wykonywania szczepień (ostatnio wyprzedziły ją Belgia i Dania), do końca ostatniego tygodnia zaszczepiono 47,06 mln ludzi (70,6 procent społeczeństwa), a dwoma 39,55 mln (59,3 procent). W ostatnim tygodniu suma osób zaszczepionych pierwszą lub drugą dawką osiągnęła 1,33 miliona (poprzednio 1,40 miliona) – odnotowuje ekspert.

Mimo mniejszego zaawansowania szczepień w Polsce, tygodniowy wskaźnik infekcji jest w Izraelu prawie 94-krotnie większy niż w Polsce, a w Wielkiej Brytanii przewyższa go 98 razy.

„Nasuwa to niemal oczywisty wniosek, że w zwalczaniu koronawirusa nadal bardzo istotną rolę będą odgrywały dostosowane do lokalnej sytuacji ograniczenia i obostrzenia dotyczące zachowania się ludzi i zasad życia społecznego, a także funkcjonowania branż i podmiotów gospodarczych. (…)

Sytuacja taka w jakimś stopniu uzasadnia wzmożone obecnie obawy rządu przed nadejściem kolejnej fali epidemii określanej już powszechnie jako tzw. czwarta fala. Sugeruje też bardziej energiczne i bardziej finezyjne akcje promowania szczepień niż ma to miejsce, jak i przeznaczenie na nie znacznie większej ilości środków w celu zredukowania zgubnych zarówno zdrowotnych, jak i gospodarczych skutków czwartej fali epidemii” – konkluduje Betlej.

Przegląd sytuacji epidemicznej w wybranych krajach

W kolejnej części materiału prezes Traveldaty przedstawia dane obrazujące rozwój infekcji koronawirusem w kilkudziesięciu stale monitorowanych krajach z podziałem na rynki źródłowe i docelowe w turystyce. Ilustruje je mapami, wykresami i tabelą.

Spadek wskaźnika zakażeń ostatnim tygodniu w wielu krajach Europy Zachodniej – prawdopodobnie przejściowy i będący w dużej mierze skutkiem poprawy pogody – spowodował, że najwyższy współczynnik zakażeń w zachodnioeuropejskich krajach źródłowych powrócił tam, gdzie najwcześniej dotarła mutacja koronawirusa delta, czyli do Wielkiej Brytanii. Odnotowano tam wzrost z 2691 do 2779 przypadków na milion mieszkańców.

Pozycję lidera liczby zakażeń opuściła Francja. W ramach przeciwdziałania lawinowemu wzrostowi liczby zakażeń i zwalczaniu epidemii tamtejszy rząd mocno ograniczył dostęp m.in. do lokali gastronomicznych i budynków użyteczności publicznej osobom niezaszczepionym.

W niektórych pozostałych krajach tej grupy wskaźniki zakażeń również wzrosły, w tym relatywnie najbardziej w Irlandii (z 1857 do 2122), Szwajcarii (z 575 do 724) i Słowenii (z 297 do 400), a w mniejszym stopniu w Finlandii (z 791 do 888) i Belgii (z 966 do 1034).

Kolejny raz obniżył się za to w Holandii z 1426 do 1345 i w Danii (z 1069 do 1052). W tym pierwszym kraju powrócono do większości poprzednich obostrzeń, które mały obowiązywać do 13 sierpnia, a premier oficjalnie przeprosił za stanowczo zbyt duży pośpiech przy luzowaniu poprzednich przeciwepidemicznych obostrzeń – relacjonuje Betlej.

„Ten przykład bardzo zdecydowanego ograniczenia zasięgu delty za sprawą obostrzeń pokazuje, że są one nadal najbardziej skutecznym krótkoterminowym czynnikiem walki z epidemią, podczas gdy szczepienia mają na nią wpływ, ale dopiero w dłuższym terminie”.

Najniższe wskaźniki w krajach zachodnioeuropejskich nadal mają Niemcy (233) i Austria (400), w których generalnie przestrzeganie zarządzeń i zaleceń władz jest znaczący.

W Polsce tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń był w minionym tygodniu czwartym najniższym od trzeciego tygodnia marca 2020 roku i wyniósł 13,4, jak i zdecydowanie korzystniejszym od minimalnego współczynnika między pierwszą (wiosenną) i drugą (jesienną) falami pandemii, który wystąpił w drugim tygodniu września 2020 roku i wyniósł 88.

Czynnikiem wspierającym niższą zakaźność w Europie Środkowej może być w tym roku generalnie korzystniejsza pogoda w porównaniu z zachodnią częścią kontynentu (w zeszłym roku było z reguły odwrotnie). Na sytuację w tym zakresie może jednak negatywnie wpłynąć niedawne duże ochłodzenie i mokra aura, jaką obserwujemy w Polsce w pierwszej połowie sierpnia.

Na wykresie tygodniowych wskaźników nowych zakażeń widoczna jest nieduża zwyżka, po dwóch poprzednich jego spadkach, w zarażanej nową odmianą wirusa Wielkiej Brytanii. Może to być echo wcze … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGehenna w pociągu PKP. “Co się pan tak denerwuje, biegunkę ma?”
Następny artykułHiszpania: 30 pożarów jednego dnia. Przez niedopałek spłonęło 200 ha lasu