Skazany na porażkę beniaminek walczył dzielnie. Drużyna Pawła Tetelewskiego wykorzystywała fakt, że doświadczone gospodynie powoli się rozkręcają i toczyły równy pojedynek. Po siedmiu minutach był remis 4:4, ale trzy kolejne bramki zdobyło Zagłębie. Szkoleniowiec kielczanek poprosił o czas i wprawdzie nie od razu, ale dało to efekt. Od stanu 10:6 zespół gości zdobył trzy kolejne trafienia.
Można się było spodziewać, że lubinianki w końcu poprawią grę i tak się stało. Końcówka pierwszej połowy należała już do mistrzyń Polski, które na przerwę schodziły już z sześciobramkową zaliczką. Nic dziwnego, bo wykorzystały wiele z dwunastu strat kielczanek w tej części gry.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS