– Przedmiotowe traktowanie dzieci w imię obrony własnych praw wymaga surowej reakcji – podkreślała w środę 1 grudnia sędzia Marta Zaidlewicz.
Jak przedmiot potraktowani zostali Jaś i Natalia, dzieci Anny Siedleckiej i jej byłego męża Stefana, obywatela Belgii. Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w kwietniu 2016 r. na spokojnym osiedlu domków jednorodzinnych na poznańskim Piątkowie. Jaś miał wtedy siedem lat, Natalia – dziewięć.
Walka o dzieci przeniosła się na ulicę
Siedlecka uciekła od męża i wróciła z dziećmi z Belgii do Polski. Zrobiła to bez jego zgody. Terenowy Komitet Ochrony Praw Dziecka w Poznaniu stwierdził w opinii: „Istnieją przesłanki, by sądzić, że dzieci doświadczają przemocy emocjonalnej ze strony ojca”. Belg miał nastawiać dzieci przeciwko matce.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS