Polak wyprzedził Słoweńca Tilena Bartola i Austriaka Gregora Schlierenzauera. To pierwsza wygrana Wolnego w zawodach tej rangi. Wcześniej pięciokrotnie stawał na podium – w 2018 roku w Iron Mountain, Brotterode i dwukrotnie w Klingenthal, a do tego w zeszłym tygodniu w Ruce, gdzie zajął drugie miejsce.
“Niestety nie dali podium, ale dali fajnego aniołka” – napisał na Instagramie Polak. W Szwajcarii faktycznie zabrakło podestu dla najlepszych zawodników, który pojawił się na Pucharze Świata, choć trzech najlepszych zawodników dostało anioły za miejsce na podium tak, jak zawodnicy najważniejszego cyklu FIS.
Wielki awans i zwycięstwo Wolnego w Engelbergu. “Zwycięstwo Kubie dał świetny skok. Austriacy mieli znacznie słabsze drugie próby”
– To przede wszystkim świetne zawody dla Kuby. Nie było tak, że wszystko zaskoczyło odpowiednio od pierwszego kontaktu ze skocznią, ale ze skoku na skok było coraz lepiej. I ten z serii próbnej był niezły, choć oddany w fatalnych warunkach, a dwa konkursowe już bardzo dobre – ocenił postawę Wolnego w konkursie trener Maciej Maciusiak.
W pierwszej serii Wolny uzyskał 127 metrów i był szósty. Po skoku na 133,5 metra w finałowej rundzie awansował jednak aż na pierwszą pozycję. Swoje próby psuli inni zawodnicy. – Austriacy już w Ruce byli bardzo silni, ale chłopaki wtedy pokazali, że da się z nimi powalczyć. Tu mieli cztery pierwsze miejsca po pierwszej serii, choć te różnice nawet w stosunku do Kuby nie były duże, może tylko w przypadku lidera, Maximiliana Steinera (Wolny tracił do niego 13,8 punktu – przyp.red.). Ale ostatecznie każdy z nich oddał znacznie słabszy drugi skok, warunki wcale nie były dużo gorsze niż wcześniej, choć nie analizowałem tych prób, bo to nie do końca nasz interes – śmieje się Maciusiak. – Tu zwycięstwo Kubie dał jego świetny skok, a dobre oddali także Paweł Wąsek i Tomek Pilch, więc możemy być zadowoleni. Choć myślę, że wszyscy mają jeszcze trochę rezerw – stwierdził szkoleniowiec.
Swoje pierwsze trzy punkty w Pucharze Kontynentalnym wywalczył za to Jarosław Krzak i zrobił to w debiucie w zawodach tej rangi. – Pierwsze punkty w zimowym PK to powód do gratulacji, choć drugi skok trzeba przyznać, że troszeczkę “spieprzył” i była szansa na wyższe miejsce. Ale po takim wyniku na pewno wyjedzie stąd zadowolony, bo widać, że do czołówki może jeszcze trochę mu brakuje, ale radzi sobie. Po nieudanym starcie w FIS Cupie i starcie w mistrzostwach Polski, który pewnie mógł być trochę lepszy, przyszło coś pozytywnego – opisał Maciusiak.
Wolny blisko wywalczenia dodatkowego miejsca na Puchar Świata. “Nie wyobrażam sobie innej opcji”
Polacy dzięki Wolnemu są blisko zapewnienia sobie utrzymania najwyższej kwoty zawodników startujących w kolejnym, piątym periodzie Pucharu Świata. Wirtualnie przed drugimi zawodami w Engelbergu, które o tym zadecydują, mieliby ją także Słoweńcy i Austriacy. Zawodnikiem, który mógłby nam ją odebrać jest dopiero czternasty Norweg Robin Pedersen, więc sytuacja dla Polaków jest wręcz fantastyczna. Utrzymanie kwoty oznacza, że wzorem 69. Turnieju Czterech Skoczni i zawodów w Titisee-Neustadt, w konkursach w Zakopanem, Lahti i Willingen mógłby wziąć udział dodatkowy, siódmy polski skoczek.
– W przypadku kwoty startowej na PŚ to można powiedzieć, że to już chyba teraz jest zrealizowane, bo nie wyobrażam sobie innej opcji niż my, Słoweńcy i Austriacy z dodatkowym zawodnikiem. W poniedziałek musimy się tylko dobrze przygotować i to potwierdzić – zapewnił Maciej Maciusiak.
Zmiana w składzie Polaków na połowę Turnieju Czterech Skoczni? Maciusiak: “Na razie o tym nie myślimy”
W poniedziałek poza rozstrzygnięciami drugiego konkursu w Engelbergu świat skoków narciarskich będzie skupiony na tym, jak rozpocznie się także 69. Turniej Czterech Skoczni. W Oberstdorfie odbędą się treningi i kwalifikacje przed jego pierwszym konkursem. – Będziemy się starali jakoś to wszystko śledzić, ale z Engelbergu wyjeżdżamy na lot do Polski zaraz po obiedzie, więc nie będzie to takie proste. Konkurs we wtorek będziemy już na pewno oglądać – wskazał Maciusiak. Czy Jakub Wolny ma szansę wyjazdu na austriackie konkursy imprezy? – Na razie o tym nie myślimy, jest na to za wcześnie. Nie dyskutowaliśmy o takich rzeczach i nie zamierzamy przed Turniejem. On się musi zacząć, bo nie było jeszcze ani jednego skoku treningowego. Zawodnicy, którzy tam pojechali, pokażą, jaką mają formę. W tym momencie nie bierzemy jednak pod uwagę takiej podmiany – zaznaczył asystent Michala Doleżala.
W kolejnych tygodniach dla zawodników, którzy nie rywalizują w Pucharze Kontynentalnym pojawia się pewien kłopot – dla Polaków nie będzie wielu możliwości startu w zawodach. – Odpada nam praktycznie cały styczeń, bo zawody w Bischofshofen przypadają na Puchar Świata w Zakopanem, kiedy ci skoczkowie będą członkami kwoty narodowej. Przymierzamy się do tego, żeby pojechała tam kadra C, bo innej opcji nie ma. W niedzielę na zarządzie PZN dowiedzieliśmy się, że są szanse dodatkowych zawodów FIS, więc może te opcje się jeszcze pojawią. Ale to są jeszcze rozmowy z federacją, niczego nie wiadomo. Być może lepiej będzie wystartować nawet tą szerszą grupą w zawodach niższej rangi jak FIS Cup. Może być tak, że chłopaki pojawią się w ramach treningu w konkursach tego cyklu w Zakopanem 9 i 10 stycznia – zdradził Maciusiak.
Poniedziałkowy konkurs PK w Engelbergu rozpocznie się o godzinie 11, a zostanie poprzedzony serią próbną o 10. Ponownie wystąpi w nim sześciu Polaków. W cyklu Pucharu Świata zaczyna się natomiast 69. Turniej Czterech Skoczni i w poniedziałek przewidziano treningi i kwalifikacje w Oberstdorfie. Treningi rozpoczną się o 14:30, a kwalifikacje dwie godziny później.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS