– Elbląg nie powinien współpracować z Tarnopolem – nad pismem o takim wydźwięku pochylali się wczoraj (23 lutego) radni z komisji skarg, wniosków i petycji. To kolejny tego rodzaju postulat, który wpłynął do tego gremium. Co było przyczyną tym razem?
Jak stwierdza autor petycji, rada obwodowa Tarnopola, miasta partnerskiego Elbląga, 21 grudnia minionego roku zdecydowała o potrzebie budowy pomnika “dowódcy zbrodniczej UPA, Romana Szuechwycza”. Pismo zawiera wezwanie do zawieszenia przez elbląski samorząd współpracy z Tarnopolem. Przypomnimy od razu, że to kolejna kontrowersja związana z działaniami tarnopolskich władz. Wcześniej na swojej siedzibie wywiesiły portrtet Bandery czy nadały miejskiemu stadionowi imię Szuchewycza. Po sytuacji ze stadionem prezydent Witold Wróblewski i przewodniczący Rady Miejskiej skierowali do władz Tarnopola list protestacyjny. Dyskusje o trudnej współpracy i kontrowersyjnych działaniach władz ukraińskiego miasta powracają zresztą co jakiś czas.
Jak toczyła się rozmowa radnych dotycząca podobnych kwestii rok po agresji Rosji na Ukrainę? Jakie jest stanowisko prezydenta Elbląga, którego na obradach komisji reprezentował sekretarz miasta Artur Zieliński?
– Rada Miejska w Elblągu w roku 2021, 23 września, podjęła stanowisko w sprawie współpracy z miastem Tarnopol – przypomniał na początku dyskusji Artur Zieliński. – Rada zadecydowała, podejmując uchwałę stanowiskową, że rekomenduje panu prezydentowi niepodejmowanie dalszych działań w ramach obowiązującego porozumienia z miastem Tarnopol – wskazywał. Dodał, że prezydent podtrzymuje stanowisko, że niedobrze byłoby zawiesić współpracę, należy jedynie nie podejmować kolejnych działań.
Jakie są te obecnie “niepodejmowane działania”? Postanowienia sięgają roku 1992, kiedy nawiązano współpracę z Tarnopolem. Dotyczą między innymi wymiany studentów i grup młodzieży, stosunków handlowych między przedsiębiorstwami, kwestii z zakresu działalności komunalnej między przedstawicielami władz lokalnych, pracownikami i organizacjami związków zawodowych.
– Takie działania nie są podejmowane na przestrzeni ostatnich dwóch lat – mówił Artur Zieliński. Podkreślił jednocześnie, że w związku z napaścią Rosji na Ukrainę podejmowana jest pomoc humanitarna.
– Uważam, że w chwili obecnej taka współpraca, o której mówił pan sekretarz, gdzie warunki zostały określone w 1992, z uwagi na toczącą się wojnę, nie jest możliwa – mówił radny Krzysztof Konert. – Faktycznie pomagaliśmy w zakresie humanitarnym, nie finansowo, tylko rzeczowo (dokładniej: miasto przeznaczyło pieniądze i zakupiło m.in. jedzenie i leki, które zawieziono do Tarnopola; warto dodać, że swego czasu na Twitterze popularnością cieszył się fake news, że pomnik Szuchewycza ma być sifnansowany z pomocy dotychczas przekazanej przez Elbląg. Również petycja zawiera sugestię, że stanie się tak przy kolejnej transzy pomocy z miasta – red.).
– Sytuacja w czerwcu 2021 r. była zupełnie inna, przede wszystkim dlatego, że nie było konfliktu zbrojnego przeciwko Ukrainie – podkreślił w toku dyskusji radny Rafał Traks. – Ze swojej strony powinniśmy oczywiście wspierać Ukrainę wszystkimi możliwymi sposobami – dodał. – Wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem, żeby dalej wspierać Ukrainę i i by to nie zaogniało konfliktów w tym trudnym dla nich czasie, byłoby, gdybyśmy jako rada zwrócili się do przewodniczącego o to, żeby zwrócił się z pismem do przewodniczącego rady obwodowej w Tarnopolu o wyjaśnienie tej sytuacji – wskazywał. Stwierdził, że przy obecnej sytuacji geopolitycznej, “to jest za mocne, aby zawieszać współpracę z samorządem Tarnopola”. – Z tego względu, że oni w naszym imieniu walczą o naszą wolność – tłumaczył. – Przyjdzie czas, miejmy nadzieję, że szybciej niż to się nam wydaje, do wyjaśnienia tego wątku szerzej – wskazywał. Pomysł Rafała Traksa poparł radny Julisz Dziewałtowski-Gintowt.
– Myślę, że nie jest to czas na rozmowy o historii i o tych decyzjach, które wiążą się z tą naszą trudną historią. Zdecydowanie trzeba do tego powrócić, do takich rozmów i oceny – mówił o działaniach władz Tarnopola radny Marek Osik, przewodniczący komisji skarg, wniosków i petycji.
– Tylko przypomnę, że państwo radni, ta sama rada, przed wojną, bo we wrześniu 2021, w swoim stanowisku pisaliście, myślę, bardzo znamienne słowa: “Niezmiennie wyrażamy wolę dialogu jako jedynej drogi do budowania wspólnej, opartej na dobrosąsiedztwu przyszłości, poszanowaniu trudnej przeszłości” – cytował Artur Zieliński. Podkreślił, że wtedy nie było wojny i nawet w tamtej sytuacji nie doprowadzono do zerwania stosunków partnerskich. – Państwo widzieliście to, że trzeba iść do przodu, patrzeć w przyszłość nie zapominając o przeszłości – mówił sekretarz miasta. – Wtedy w tej sprawie mówiliście jednym głosem i podjęliście takim uchwałę – stwierdził.
– Jeżeli podejmowaliśmy decyzje dwa lata temu czy rok temu, to podejmowaliśmy ją w oparciu o fakty z tamtych czasów – skomentował Marek Osik. – Jeżeli dojdą w przyszłości kolejne fakty, które będą dla nas coraz mniej zrozumiałe albo mniej akceptowalne, to nikt nam nie zabroni zmienić naszej decyzji – stwierdził.
– Czas jeszcze przyjdzie na to, żeby z Tarnopolem wyjaśnić te zaległe sprawy – mówił pod koniec spotkania radny Rafał Traks. Wyraził raz jeszcze nadzieję, że będzie to możliwe już wkrótce.
Radni komisji jednogłośnie zdecydowali w dwóch sprawach. Po pierwsze zawnioskowali do przewodniczącego Rady Miejskiej z prośbą o to, by ten “wystosował list do przewodniczącego rady obwodowej Tarnopola w sprawie potwierdzenia informacji o podjęciu uchwały przez obwodową radę miasta Tarnopola dotyczącej budowy pomnika dowódcy zbrodniczej UPA Romana Szuchewycza”. Po drugie nie przychylili się do postulatów dotyczących zawieszenia współpracy z Tarnopolem zawartych w petycji, którą rozpatrywali.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS