W co wierzę na swój temat?
Gdy świadczy o nas nasze pięć zmysłów: wzroku, słuchu, węchu, dotyku, smaku… znaczyć może, że to my sami sprowadzamy do nich swoje człowieczeństwo!
Gdy świadczą o nas stan posiadania, stanowisko…, znaczyć to może, że to my sami sprowadzamy do nich swoje człowieczeństwo!
Gdy świadczy o nas nasza fizyczność, tylko to, co namacalne, widzialne, wytłumaczalne – brak duchowego postrzegania siebie, znaczyć to może, że to my sami sprowadzamy do tego swoje człowieczeństwo!
Mamy zdolność i wybór wyjścia poza nie, choćby uświadamiając sobie, że posiadamy jeszcze piękno wyobraźni, percepcji, woli, wiary, czy intuicji…, których znaczenie i wartość jakże często pomniejszamy.
Mamy zdolność i wybór zobaczenia siebie wraz ze swoimi talentami, darami psychicznymi, duchowymi uświadamiając sobie nasz prawdziwy potencjał.
Lecz wszystko, co robimy, nawet czytanie tego tekstu i otwieranie się na swoje nieograniczone możliwości wymaga woli, by zechcieć to uczynić, otworzyć się na siebie i tym samym stanąć w obliczu rezultatu, bo może nim być zaskakujący zachwyt.
W kwestii poznania siebie i swojego potencjału dokonujemy więc wyboru tego, w co wierzymy na swój temat i tego, co sobie o sobie uświadamiamy.
Potencjał często mylony jest z możliwościami – nie jest jednak tym samym. Potencjał jest w każdym z nas – to zmysły, zdolności, umiejętności…, w które jesteśmy bezwarunkowo wyposażeni. Czy z tego intencjonalnie korzystamy, zależy od naszej świadomości istnienia tego w nas samych.
Możliwości mogą być bodźcem do uwolnienia potencjału, gdy próbujemy się w różnych okolicznościach. Ale czy kiedy myślimy o sobie w kategorii mało albo nawet nic niewartych, nic nie mogących, to czy mamy zdolność dostrzegania możliwości?
Czas pandemii, kryzysu, może być czasem wzrostu. Może być czasem,
w którym wielu z nas, aby przetrwać wychodzi ze swojej strefy komfortu, musi przebranżowić się, doszkolić, rozejrzeć za nowymi możliwościami… i tym samym odkryć siebie na nowo.
Świadomość, że możliwości istnieją uruchamia zasoby – uruchamia potencjał. Ale także świadomość, że mam potencjał uruchamia możliwości, w których może mi on posłużyć.
Słowem, możemy mieć zarówno potencjał, jak i możliwości, jednak, gdy ich sobie nie uświadamiamy, bo nie wierzymy w siebie pozostają niepobudzone.
„W co wierzysz na swój temat, że jest prawdą, a jeśli prawdą by nie było, to jak zmieniłoby się twoje życie” – Kate Cunningham.
Tak więc wydawać się może, że prosty jest wzór na sukces – podnosić świadomość siebie, kim naprawdę jesteśmy.
Jednak, co się dzieje, że tak rzadko myślimy o sobie w kategoriach potencjału, w kategoriach możliwości?
Aby maksymalnie skrócić odpowiedź możemy sobie uświadomić, że dlatego, że nasz rozum nie obejmuje piękna naszego stworzenia. Bo czy zdajemy sobie sprawę z potęgi narzędzi takich jak np:
Wola – nasza wolność wyboru i posiadania marzeń lub nie, wola myślenia w dany sposób, wola działania lub nie, wola by kochać lub nienawidzić… to nasz wybór.
Wyobraźnia – dzięki niej możemy sięgać po coś, co jeszcze nie istnieje – jest warsztatem dla umysłu. Bez wyobraźni nie moglibyśmy wykreować niczego nowego ponad to, co już jest stworzone, widzialne, namacalne… Pozwala nam się przenieść nawet w przyszłość, zobaczyć siebie, zobaczyć sytuację, o której marzymy, tworzyć swój wewnętrzny świat już dziś, ale także aktywować jutro.
Wiara – to narzędzie pozwalające nam przyjąć bez dowodów, że to, czego chcemy, co widzimy oczami wyobraźni może dojść do skutku. Wyobraźnia bez wiary jest tylko fantazją – musimy mieć wiarę, by uwierzyć w to, czego nie możemy dotknąć, zobaczyć, powąchać, pojąć…
Musimy mieć wolę, by chcieć to robić, a co w tym wszystkim jeszcze piękniejsze, że dane nam jest narzędzie Intuicji, która podpowiada nam, co jest dla nas dobre, ostrzega przed niebezpieczeństwami, pozwala ufać.
Czy zauważenie i uświadomienie sobie piękna tych narzędzi nie sprawia, że czujemy się wyposażeni we wszystko, co nam potrzeba, by postrzegać siebie, jako pełni potencjału, możliwości, zasobów, łask..?
Nasz wewnętrzny system przekonań o nas samych: „kim jestem, co mogę, do czego jestem zdolny”, zmienia się, gdy uświadomimy sobie piękno posiadania tych wszystkich darów. Czy postrzegamy je jako narzędzia do rozwoju, do pełniejszego życia? Nie musieliśmy nic robić, by je otrzymać, ale by w naszym życiu odczuwać moc swojego potencjału i moc poczucia spełnienia trzeba je rozwijać.
Te ogromne zasoby, które nie są na zewnątrz, lecz w każdym z nas, pozwalają nie uzależniać oceny siebie od niczego i nikogo. Uzmysłowienie sobie ich potęgi sprawia, że wstępuje w nas motywacja, by z nich korzystać, by je pomnażać, by postrzegać siebie takimi, jakimi jesteśmy naprawdę:
Będąc tak doskonałymi, takimi się czujmy bez względu, co więcej „ze względu” na okoliczności!
Powodzenia w Budowaniu Siebie – Dorota Ożóg, #wczesniejwstawajwiecejczytaj, www.dorotaozog.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS