Podczas czwartkowego briefingu przed wyjazdem do Budapesztu premier Donald Tusk jasno dał do zrozumienia, że przedsiębiorcy nie powinni oczekiwać radykalnego obniżenia składki zdrowotnej. Jak zauważył szef rządu, głębokie cięcia składki mogłyby spowodować uszczuplenie budżetu państwa o dziesiątki miliardów złotych.
Poszukiwanie kompromisowego rozwiązania
Premier Tusk poinformował, że rząd pracuje nad kompromisem, który z jednej strony uwzględniłby potrzeby przedsiębiorców, z drugiej zaś zapewnił odpowiednie finansowanie sektora zdrowia. „Szukamy wariantu, który byłby racjonalny i odpowiedzialny” – powiedział premier. Podkreślił, że ewentualne zmniejszenie składki musi być zrównoważone przez inne źródła finansowania, aby nie doszło do redukcji środków na ochronę zdrowia. W tym celu zespół międzyresortowy, składający się z ministrów zdrowia i finansów, analizuje możliwe skutki zmian, starając się uniknąć decyzji, które mogłyby negatywnie odbić się na funkcjonowaniu służby zdrowia.
Co obejmą planowane zmiany?
W październiku Ministerstwo Zdrowia zaprezentowało projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej. Wśród założeń znalazły się m.in. przepisy wyłączające z podstawy wymiaru składki zdrowotnej dochody ze sprzedaży środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, co stanowi odpowiedź na potrzeby przedsiębiorców. Działania te mają jednak charakter selektywny, skupiając się na precyzyjnych zmianach zamiast ogólnych obniżek.
Na wyrównanie potencjalnych strat dla Narodowego Funduszu Zdrowia rząd przeznaczył 4 miliardy złotych w budżecie na 2025 rok, co stanowi tylko część oczekiwań środowisk przedsiębiorczych, liczących na bardziej odczuwalną ulgę. Niemniej jednak, jak zaznaczył premier, środki te mają zabezpieczyć stabilność systemu. Eksperci przypominają, że polski system ochrony zdrowia jest w głównej mierze finansowany ze składek zdrowotnych. Zgodnie z projektem budżetu NFZ na 2025 rok, wpływy ze składek zdrowotnych mają wynieść ponad 173,1 miliarda złotych, co pokrywa 87,5% całości przychodów Funduszu.
Raczej korekty niż rewolucja
Obecnie rozmowy dotyczące zmian w składce zdrowotnej zbliżają się do końca. Kilka dni temu Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, Agnieszka Majewska, złożyła na ręce Premiera Donalda Tuska uwagi na temat projektu, którego celem jest obniżenie składek. Przedsiębiorcom chodzi nie tylko o obniżenie składki, ale przede wszystkim na jej odliczeniu od podatku. Choć przedsiębiorcy liczyli na bardziej radykalne zmiany, wszystko wskazuje na to, że wprowadzane korekty będą miały raczej kosmetyczny charakter.
Na reakcję przedsiębiorców nie trzeba było długo czekać. Choć oficjalnie żadne stowarzyszenie pracodawców na razie nie skomentowało słów Donalda Tuska, wystarczy poczytać komentarze w social mediach. Przedsiębiorcy są wściekli i prześcigają się w pomysłach na kogo głosować w przyszłych wyborach. Warto zauważyć, że zmiany dotkną zarówno przedsiębiorców, jak i samozatrudnionych. Wśród nich są osoby pracują na własny rachunek, informatycy, lekarze i specjaliści w wielu dziedzinach. W 2023 roku już 20 proc. czynnych zawodowo osób wykonywało swoje obowiązki w ramach własnej działalności gospodarczej. To ogromna liczba niezadowolonych głosów. Po wprowadzeniu ozusowionej składki zdrowotnej na własną działalność mogą przejść kolejne osoby, które wcale nie będą zadowolone z niewywiązania się z przedwyborczej obietnicy.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Kontakt z redakcją: [email protected]
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS