- Beata Szydło uchodzi za jedną z najbardziej aktywnych działaczek PiS, a jej kolejne sukcesy wyborcze ugruntowały jej wysoką pozycję w partii
- Obejmując mandat europosłanki, zapewniała, że nadal zamierza angażować się w sprawy polskie, ale na powrót do rodzimej polityki czekała aż do teraz. Prezes PiS powierzył jej zadanie zmobilizowania lokalnych struktur w Małopolsce
- Kłopoty Mateusza Morawieckiego sprawiają, że Beata Szydło umacnia się także w centrali partii
- — Wyborcy PiS wciąż dobrze reagują na byłą premier, nie ciągną się za nią wielkie afery i to na pewno wielki atut, który będzie chciała wykorzystać — słyszymy od polityka PiS.
- Kaczyński zrobi wszystko, aby obsadzić swojego kandydata w Pałacu Prezydenckim latem 2025 r. Prezydent z PiS będzie albo pomagał PiS, jeśli partia zwycięży w wyborach parlamentarnych za rok, albo też sypał piach w tryby zwycięskiej opozycji
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Kaczyński próbował ją oszukać
Przez osiem ostatnich lat Beata Szydło wcielała się w różne role. — To dobry duch tej kampanii — powiedział o niej Andrzej Duda, zaraz po tym, gdy ogłoszono, że wygrał wybory prezydenckie w 2015 roku. Na szefową jego sztabu wyborczego z uznaniem patrzyli wówczas nawet przeciwnicy PiS. Duet Szydło-Duda sprawdził się na kampanijnym szlaku, ale potem ich polityczne drogi się rozeszły. Beata Szydło musiała szybko wejść w tryb kolejnej kampanii — parlamentarnej — od której zależał jej polityczny los. Po kilku miesiącach od sukcesu prezydenta, Szydło — niegdyś dyrektorka ośrodka kultury i burmistrzyni w małopolskich Brzeszczach — mogła świętować swój: została premierem. Ale już wtedy pojawił się pierwszy zgrzyt między Szydło a prezesem PiS: Kaczyński na ostatniej prostej zamierzał ją oszukać — rozważał nominację dla Piotra Glińskiego, mimo że premierostwo obiecywał właśnie jej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS