A A+ A++

“Nie wierzę, że można wykorzystywać pluszowe zwierzęta do szczucia na ludzi” – tak posłanka Lewicy Beata Maciejewska skomentowała otrzymanie od Kai Godek pluszowego misia i listu wzywającego do poparcia ustawy “Stop LBGT”. W odpowiedzi aktywistka przekazała, że polityk “potraktowała apel jako okazję do drwin z ofiar pedofilii” i “szyderstwa”.

Ze strony internetowej Fundacji Życie i Rodzina dowiadujemy się, że listy i pluszowe misie zostały wysłane do “najbardziej zatwardziałych posłów”, do których “trudno dotrzeć w sprawie zagrożeń związnych z homoideologią”. W “apelu” zatytuowanym “Spójrzcie w oczy ofiarom pedofilii” napisano m.in., że “ruch LGBTQIA+ zaczął coraz mocniej odciskać swoje piętno na scenie polityczno-medialnej”. Autorzy listu stwierdzają m.in. “że lobby LGBT stara się ukryć fakt, że homoseksualny styl życia nie jest dobry” oraz wymieniają kilka przykładów przestępstw pedofilii, których dopuściły się osoby homoseksualne.

Kolorowe ubranka dla misia

Misia z listem dostała m.in. posłanka Lewicy Beata Maciejewska, która zamieściła zdjęcie pluszaka na Facebooku.

“Biały miś. Od fundacji Kai Godek. Wysłany wraz z listem o poparcie absurdalnej ustawy antyLGBT do wszystkich posłów i posłanek, aby przypominać im o ofiarach nieistniejącego ‘homolobby’. Nie wierzę, że można wykorzystywać pluszowe zwierzęta do szczucia na ludzi” – przekazała posłanka.

W następnym akapicie zachęciła internautów do sprezentowania misiowi kolorowych ubranek, wspierających osoby LGBT. Wszystko po to, by miś “mógł dumnie pełnić rolę Głównego Pluszaka biura poselskiego”.

Godek odpowiada

Kaja Godek w odpowiedzi zamieszczonej w mediach społecznościowych uznała, że wpis Maciejewskiej jest “drwiną z ofiar … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUFC 266: Powrót po sześciu latach i… klęska. Nick Diaz poległ w starciu z Robbiem Lawlerem
Następny artykułAnna Wendzikowska nie utrzymuje kontaktu z rodzicami. Jej córki nie spotykają się z dziadkami