A A+ A++

Oficjalne informacje nt. gry znajdziecie tutaj i tutaj.


Dopiero co mieliśmy okazję poinformować Was o kampanii promocyjnej nowego Battlefielda, a teraz przychodzimy z kolejnymi, jak dotąd niepotwierdzonymi jeszcze istotnymi szczegółami. Nadchodząca strzelanka od EA DICE nie będzie posiadać w “szóstki” w tytule, bo jej pełna nazwa brzmi następująco: Battlefield 2042. Zgadza się to z wcześniejszymi informacjami sugerującymi, jakoby nowa produkcja od szwedzkich deweloperów miała rozgrywać się w przyszłości, a dokładniej w 2042 roku, i przedstawić fikcyjny konflikt między USA a Rosją.

Tom Henderson ujawnił dodatkowo, że Battlefield 2042 zadebiutuje na PS4, PS5, PC, XONE i XSX|S 15 października bieżącego roku. Otrzymamy cztery klasy postaci i siedem dostępnych map na premierę – są one dostosowane pod maksymalnie 128 graczy, czyli dwie drużyny liczące po 64 wirtualnych żołnierzy. Gra zostanie wydana na rynek w trzech edycjach: standardowej, złotej oraz ultimate. 

Ponadto, insider udostępnił screeny w wysokiej jakości, które zdradzają, że gracze będą mogli szybować w powietrzu z pomocą specjalnych strojów, korzystać w trakcie walki z pomocy robotów przystosowanych do wojny na ogromną skalę, czy używać haka pozwalającego dostać się na wysoko położone obiekty.

Przypomnijmy, że oficjalną prezentację Battlefield 2042 możecie oglądać poprzez materiał widoczny poniżej. Trailer zostanie ujawniony mniej więcej koło godziny 17:00 czasu polskiego.


Aktualizacja #1:

Udostępniono okładkę wersji Ultimate:

Aktualizacja #2:

Tak prezentują się specjaliści:

Aktualizacja #3:

Licznik może zatrzymać się przy 20:42 w celu zbudowania klimatu:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy Sącz. Rozpoczyna się remont elewacji przy wejściu do Ratusza
Następny artykułZ piskiem opon odjechał skradzionym samochodem