A A+ A++

W lipcu 2018 roku w Starachowicach ruszyły basenie letnie. Inwestycja kosztował blisko milion złotych. Pieniądze na ten cel pochodziły ze sprzedaży części targowiska miejskiego pod McDonald’s-a. Na sezon 2024 nie zostaną uruchomione, a docelowo planuje się ich sprzedaż. 

– Starachowicki sezon letni upłynie pod znakiem dostępności dla miłośników wodnego wypoczynku do dwóch kąpielisk oraz krytej pływalni. Zarówno Lubianka jak i Piachy są gotowe na przyjęcie mieszkańców, miłośników aktywnego wypoczynku i licznych atrakcji zapewnionych na kąpieliskach. Miasto może pochwalić się również zmodernizowanym obiektem pływalni, na którym w tym roku nie planujemy przerwy technologicznej. W poprzednich latach taka przerwa trwała co najmniej miesiąc i była sporym obciążeniem dla miłośników pływania. W tym roku do takiej sytuacji nie dojdzie. Pływalnia z licznymi atrakcjami będzie czynna przez całe wakacje i właśnie między innymi z tego powodu podjęliśmy decyzję o nie otwieraniu basenów letnich ustawianych w latach poprzednich na terenie rekreacyjnym MOSiR-u. Wszystkie dzieciaki wraz z rodzicami, dziadkami czy kolegami zapraszamy na pływalnię. Zapewniamy bezpieczny wypoczynek, nasi ratownicy będą czuwali nad wodnym wypoczynkiem zarówno na basenie jak i otwartych kąpieliskach. Warto podkreślić, iż z ubiegłorocznych obserwacji wynika, że mieszkańcy chętniej wybierali otwarte kąpieliska, a baseny letnie nie cieszyły się już tak dużym powodzeniem – informuje rzecznik Urzędu Miejskiego Leszek Kowalski.

Kwestia basenów letnich była poruszana podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej. 

– Czemu zaklinacie rzeczywistość? Pan prezydent mówił: baseny zwracają się po półtora, dwóch, trzech latach w podobnych miejscowościach. W 2017 roku ówczesna Rada Miejska artykułowała argumenty przeciw. W 6 lat użytkowania baseny się nie zwróciły – mówił Konrad Rączka. 

– Są ludzie, którzy nie kąpią się w akwenach otwartych. Z różnych względów, i higienicznych i bezpieczeństwa. Moi znajomi, którzy mają trójkę dzieci pojechali raz na Lubiankę i powiedzieli, że już tam więcej nie pojadą. Ze względu na tłok, niebezpieczeństwo zagubienia dzieci, zmąconą wodę i wrócili na baseny odkryte. W tym roku są bez basenów odkrytych. Moja sąsiadka emerytka też ubolewa nad tym, bo też chodziła na baseny odkryte. Za poprzedniego dyrektora MOSiR pana Krystiana Sadzy wycięto drzewa, które tam rosły i zrobiono pustynię, zrobiono wiejski plac koncertowy, który służy wiejskiej formule koncertowej czyli stawiania sceny na wielkiej łące… Były fajne drzewa i dawały cień, co jest tam problemem i trzeba stawiać parasolki. Myślę, że powinna zostać przemyślana lokalizacja placu wodnego, czy nie lepsza byłaby przy ul. Szkolnej, zamiast przy al. Armii Krajowej. Uważam, że źle się stało, że te baseny zostały zamknięte, a jeżeli będą otwarte w następnym roku, to myślę, że dyrektor MOSiR powinien pomyśleć o jakiejś formule lepszego zagospodarowania. Może jakiś animatorów w ramach wolontariatu zatrudnić. Mamy przecież dotacje gminne dla wolontariatu – mówił radny Dariusz Grunt. 

Wydatek poniesiony przez gminę na zakup letnich basenów skrytykowała obecna na sesji absolutoryjnej mieszkanka Starachowic Sylwia Bujnowska w kontekście tego, że są ważniejszej potrzeby. 

– „Schody Różyckiego” (pasaż od PZU w kierunku ul. Kilińskiego – przypis red.) od 7 lat nie są wyremontowane, a baseny letnie zakupione bezmyślnie za kwotę miliona złotych. I na to były pieniądze – powiedziała Sylwia Bujnowska. 

Fot. Archiwum 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrudeau spotkał się z Modim w ramach szczytu G7
Następny artykułOdkryj Magiczny Świat Zabawek w Warszawie: Przewodnik Zakupowy dla Rodziców