Bartosz Zrajkowski: Powalczymy o jak najlepszy wynik

Dla Olimpii Sulęcin ostatni miesiąc rywalizacji w TAURON 1. Lidze w 2021 roku jest dość wymagający. Po starciu z MKS-em Będzin podopieczni trenera Łukasza Chajca zmierzą się z BBTS-em Bielsko-Biała, a później także m.in. z BKS-em Visłą Proline Bydgoszcz. – Wiemy, że końcówka roku jest dla nas dość ciężka, bo gramy z zespołami, które są faworytami tej ligi i faworytami do awansu – przyznał Bartosz Zrajkowski.

Po dwóch porażkach w listopadzie, siatkarze Olimpii Sulęcin sprawili sporą niespodziankę pokonując u siebie MKS Będzin 3:2. – Znamy swoje możliwości, swoje umiejętności. Cieszymy się z ostatnich zwycięstw, ale już skupiamy się na następnym przeciwniku – podkreślił kapitan zespołu, Bartosz Zrajkowski.

Sulęcinian czekają jeszcze dwa spore wyzwania w tym roku, bowiem przed nimi starcia z BBTS-em Bielsko-Biała oraz BKS-em Visłą Proline Bydgoszcz. W międzyczasie zagrają również z SMS-em PZPS Spała. – Wiemy, że końcówka roku jest dla nas dość ciężka, bo gramy z zespołami, które są faworytami tej ligi i faworytami do awansu, ale przygotowujemy się na przeciwnika i na pewno, tak jak w każdym meczu, powalczymy o jak najlepszy wynik i postaramy się sprawić kolejną niespodziankę – zapowiedział rozgrywający Olimpii. Nie zagra on jednak w starciu z BBTS-em, bowiem wciąż leczy kontuzję, której doznał w meczu z Gwardią 17 listopada. – Nie będę co prawda uczestniczyć w tym spotkaniu, ale będę z drużyną w Bielsku-Białej. Jak oceniam to starcie? Jeśli pokażemy swoje umiejętności, wolę walki, którą zawsze mamy, chęć do grania i do radości z siatkówki, to jestem spokojny o wynik. Podchodzę do tego meczu bardzo pozytywnie i podejrzewam, że moi koledzy też tak do niego podchodzą – stwierdził Zrajkowski.

Podkreślił również, że przerwa od gry nie oznacza dla niego przerwy od treningu. – Oczywiście cały czas trenuję, nie mam zamiaru przerywać planu treningowego. Cały czas jestem w treningu, nie mogę co prawda wykonywać wszystkich zadań w stu procentach, ale cały czas jestem pod prądem – zakończył Bartosz Zrajkowski.