Po dwóch sierpniowych turniejach Grand Prix przewaga obrońcy mistrzowskiego tytułu stopniała z 27 do 15 punktów i to nad dwoma zawodnikami. Za plecami Bartosza Zmarzlika znajdowali się bowiem Fredrik Lindgren i Robert Lambert. Nasz reprezentant dalej miał spory zapas, jednak presja wywierana przez rywali była coraz bardziej wyraźna.

W sobotniej rundzie w Rydze polski zawodnik miał wiele trudnych chwil, lecz ostatecznie to on pokazał klasę, zwyciężając na obiekcie Bikernieku drugi rok z rzędu. Zmarzlik zainkasował więc 20 “oczek” do tabeli, lecz jego przewaga nad Lindgrenem nie wzrosła znacząco, ponieważ Szwed był na Łotwie drugi. Na szóstej pozycji uplasował się natomiast Lambert.

Wydaje się, że nie uda się zakończyć tegorocznej rywalizacji w TOP6 Dominikowi Kuberze. Jego strata do trzeciego w sobotę Daniela Bewleya wynosi już 22 punkty. Brytyjczyk zresztą wypchnął pod kreskę Jacka Holdera i wciąż jeszcze ma prawo myśleć o walce o medal.

Po kolejnym słabym występie Szymon Woźniak spadł w klasyfikacji o jedną lokatę, za to o jedną podskoczył Maciej Janowski. Czwarty z Polaków wyprzedził Tai’a Woffindena, którego zastępuje.

Do końca mistrzostw pozostały jeszcze tylko dwa turnieje. Już za tydzień, 14 września, cykl zawita do Vojens na GP Danii. Z “dziką kartą” wystąpi tam Anders Thomsen. Rezerwę toru stanowić będą Frederik Jakobsen i Mads Hansen. Finał sezonu 28 września w Toruniu.

Klasyfikacja generalna Speedway Grand Prix 2024:

CZYTAJ WIĘCEJ:
Dramaturgia w GP Łotwy! Droga Zmarzlika od groźnego upadku do zwycięstwa!
Fatalny upadek w Rydze. Mikkel Michelsen niezdolny do dalszej jazdy!
 
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Przyjemski, Miśkowiak i Rusiecki