Spotkanie z drużyną USA było dla polskich siatkarzy ostatnim pojedynkiem rozegranym w Sofii w ramach tegorocznych rozgrywek Ligi Narodów. Podopieczni trenera Nikoli Grbicia nie weszli w mecz najlepiej, popełniali dużo błędów własnych, oddając za darmo bezcenne punkty swoim rywalom. Jednak zespołowość, opanowanie i zimna krew zawodników pozwoliły im konsekwentnie gonić przeciwnika i wygrać ostatecznie 3:1. Polska reprezentacja dzięki tej wygranej ukończyła rozgrywki w Bułgarii z kompletem zwycięstw, zajmując drugie miejsce w generalnej klasyfikacji.
– Ten turniej to tylko mały kroczek w tym sezonie, ale myślę, że zagraliśmy fajną siatkówkę. Dzisiaj mieliśmy trochę więcej problemów, ale potrafiliśmy zebrać się w sobie i w tych decydujących momentach zagrać po prostu skutecznie – podsumował spotkanie kluczowy atakujący i kapitan polskiej reprezentacji Bartosz Kurek.
Sam trener Nikola Gribic wspomniał, że kadrowicze potrzebowali właśnie takiego trudnego meczu, w którym musieli sprawdzić swoje umiejętności i dyspozycję. To zdanie podziela siatkarz. – Myślę, że nie jednego, dwóch, ale takich meczów musimy rozegrać wiele, jeżeli mamy je wygrywać. Takie doświadczenie jest niezbędne. W tej drużynie nastąpiło trochę zmian, więc potrzebujemy poznać się w takich trudnych momentach.
Kapitan podkreśla jednak fakt, że nie można oceniać zespołu po jednym wygranym meczu z groźnym przeciwnikiem. – Współpraca z Marcinem Januszem wygląda fajnie, jest ok. Ale też nie róbmy wielkiego święta z jednego spotkania w Lidze Narodów. Dobrze, że wygraliśmy. Mamy materiał do analizy i do pracy nad sobą. Tak że zostajemy na Ziemi, nie bujamy w obłokach. Na następnym turnieju pewnie kolejne, takie trudne mecze przed nami – skomentował zawodnik.
Zmagania w Sofii były również dla Bartosza Kurka pierwszym sprawdzianem w roli kapitana kadry. – Może organizacja turnieju nie była optymalna, ale jak widać nie potrzeba nam dobrej organizacji wokół, żebyśmy się dobrze nie zorganizowali na boisku – powiedział.
Zawodnik odniósł się również do jego relacji z młodym środkowym Mateuszem Porębą, z którym w ostatnim czasie często tworzy parę na wspólnych rozgrzewkach. – Nie sądzę, że wspólne rozgrzewki były dla niego ważne – ocenił skromnie Bartosz Kurek. Rozgrzewamy się czasami razem, bo jesteśmy podobnej postury. Myślę, że Mateusz ma super wejście do kadry. Jest przefantastycznym chłopakiem, pracusiem i przed nim naprawdę świetlana przyszłość. Fajnie, że jest z nami – przyznał na koniec atakujący.
Podopieczni szkoleniowca Nikoli Grbicia nie będą mieli za dużo czasu na odpoczynek i regenerację, gdyż już niedługo czeka ich kolejny etap turnieju Ligi Narodów. – Myślę, że będziemy mieć jeden dzień wolnego. Na jeden dzień wolnego zasłużyliśmy, ale potem wracamy szybko do Spały – powiedział z uśmiechem na koniec rozmowy Bartosz Kurek.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS