A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

Polscy siatkarze pokonali w trzeciej kolejce grupy C turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich reprezentację Kanady 3:2. Spotkanie nie było łatwe, a przeciwnik chciał wygrać za wszelką cenę. – Widać było świeżość i dynamikę po drugiej stronie. U nas było tego troszeczkę mniej, ale to nie znaczy, że przygotowaliśmy się źle, tylko ten sezon jest dla nas bardzo długi – mówił w rozmowie z Filipem Czyszanowskim z sport.tvp.pl Bartosz Bednorz, przyjmujący reprezentacji Polski.

Reprezentacja Polski w trzeciej serii gier pokonała Kanadę 3:2 i dopisała na swoje konto dwa punkty, mając ich w sumie dziewięć. Spotkanie nie należało do łatwych i łatwo też Polakom nie przyszło. Rywalizacja toczyła się do ostatniej piłki w tie-breaku, ale po dwudzieste zwycięstwo z rzędu sięgnęli mistrzowie Europy.

CHARAKTER I SERCE

Biało-czerwoni wygrali trzeci z siedmiu meczów turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Było to drugie spotkanie, w którym polscy siatkarze triumfowali po tie-breaku. Coraz bardziej ukazuje się zmęczenie zawodników, o czym też sami wspominają. – Nie było łatwo. Nie ukrywam, że jestem wykończony, ale szczęśliwy, ponieważ staram się wykorzystywać te szanse, które otrzymuję i dawać zespołowi to, co mam najlepsze. Cieszę się, że w meczu z Kanadą również udało mi się dorzucić cegiełkę do tego sukcesu. Jest to dla nas bardzo ważne zwycięstwo i przede wszystkim potrzebne, żeby mieć spokojniejszą głowę – powiedział w rozmowie z Filipem Czyszanowskim z sport.tvp.pl Bartosz Bednorz, przyjmujący polskiej drużyny.

I dodał: – Uważam, że był to bardzo mocny przeciwnik. Kanadyjczycy mieli zupełnie inny cykl treningowy, więc mieli więcej czasu na przygotowania do tego turnieju. Widać było świeżość i dynamikę po drugiej stronie. U nas było tego troszeczkę mniej, ale to nie znaczy, że przygotowaliśmy się źle, tylko ten sezon jest dla nas bardzo długi. Zagraliśmy już sporo meczów. Musieliśmy odpocząć po mistrzostwach Europy, przez co nie mieliśmy dużo czasu na przygotowanie do turnieju kwalifikacyjnego. Pokazujemy charakter i serducho, które zostawiliśmy na boisku i to jest najważniejsze. Jestem dumny z tego zespołu – powiedział.

WYGRAĆ Z POLSKĄ ZA WSZELKĄ CENĘ

Nie da się ukryć, że trwający sezon reprezentacyjny w wykonaniu polskiej ekipy jest intensywny, długi oraz trudny. Podopieczni Nikoli Grbicia sięgnęli po złoty medal w Lidze Narodów oraz mistrzostwo Europy. Aktualnie są w trakcie osiągnięcia kolejnego celu, jakim jest awans na igrzyska olimpijskie 2024 w Paryżu. – Wiadomo, że ten sezon jest bardzo długi. Końcówka nigdy nie jest łatwa, ponieważ są to ostatki sił, a ten turniej wcale nie jest łatwy. Mamy bardzo ciężko, ponieważ nie możemy odpuścić żadnego meczu. Cały czas ciąży na nas presja, bo wygraliśmy w wakacje turnieje. W przypadku gdy ktoś z nami wygra, wówczas zyskuje bardzo dużo punktów. Każdy chce wygrać z nami, dlatego też drużyny bardzo ryzykują bądź grają spokojniej. Kanadyjczycy grali świetną siatkówkę, ale to my zwyciężyliśmy – stwierdził reprezentant Polski.

REKORD NIE JEST NAJWAŻNIEJSZY

Dla reprezentacji Polski wygrana z Kanadą była już dwudziestą z rzędu. Polscy siatkarze nieustannie biją rekord. – Nie skupiamy się na biciu rekordów. Po prostu chcemy grać swoją najlepszą siatkówkę. Wiemy, że ten sezon jest kapitalny dla nas. Mamy ogromny potencjał w zespole. a trener ma szeroką ławkę. Ktokolwiek nie zagra, pokazuje ogromną jakość. Powinniśmy być z tego dumni, ponieważ gramy dla naszego kraju, chcemy wygrywać i dawać radość kibicom, bo mamy i czujemy ogromne wsparcie, za które bardzo dziękuję – mówił Bartosz Bednorz.

W podobnym tonie w rozmowie z Sarą Kalisz z sport.tvp.pl wypowiedział się Norbert Huber, środkowy reprezentacji Polski. – To bardzo miłe, że po raz kolejny wygrywamy. Wydaje mi się, że nie patrzymy na tę statystykę. Naszym celem w tym turnieju jest osiągnięcie celu. Mamy świadomość tego, w którym etapie tej drogi sezonu jesteśmy. Jednak nie szukamy wymówek i usprawiedliwień. Gramy tym, co mamy. Wygląda to tak, jak wygląda. Zdaję sobie sprawę, że są osoby, które mogą mówić różne rzeczy i oceniać nas przez pryzmat tego, ile popełniamy błędów czy nie gramy dobrze w poszczególnych aspektach. Naszym celem jest osiągnięcie satysfakcjonującego wyniku, a styl nie jest nigdzie punktowany. Na pewno nie tutaj – powiedział.

źródło: inf. własna, sport.tvp.pl

nadesłał: Krzysztof Sarna

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp
Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Lublinie miało przybyć sporo ścieżek rowerowych. Ale nikt nie chce ich projektować
Następny artykułKoniec z reprezentacją mniejszości w Sejmie? Kowalski: Znieśmy ten przywilej