– Jest jeszcze dużo elementów, nad którymi musimy popracować, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że utrzymamy taką dyspozycję, nasza gra nie będzie falowała, a nasz poziom będzie szedł w górę – powiedział po wygranej z Norwidem Bartłomiej Zawalski, środkowy wrocławskiej Gwardii.
Trwa dobra passa Chemeko-System Gwardii Wrocław, która odniosła trzecią wygraną z rzędu. Tym razem w pokonanym polu pozostawiła Exact Systems Norwida Częstochowa, nie oddając mu nawet seta. – Zawsze jak wygrywa się mecze, to wrażenia są pozytywne, szczególnie, że można było zauważyć na boisku naszą dobrą grę. Jest jeszcze dużo elementów, nad którymi musimy popracować, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że utrzymamy taką dyspozycję, nasza gra nie będzie falowała, a nasz poziom będzie szedł w górę – powiedział Bartłomiej Zawalski, środkowy Gwardii.
Od kilku meczów podopieczni Rainera Vassiljeva spisują się coraz lepiej. W ich grze pojawiło się więcej radości, która widoczna jest także po udanych akcjach. – Jest to dodatkowy power na boisku. Pobudza to zawodników. Widać, że cieszymy się grą. Nie jest to żadne agresywne zachowanie w kierunku do przeciwnika. Po prostu pokazujemy, że cieszymy się z gry w siatkówkę – ocenił Zawalski.
Dla niego mecz z Norwidem był wyjątkowy, bowiem po drugiej stronie siatki stanął jego brat – Mateusz. Obaj zawodnicy zdobyli w poniedziałkowym meczu po 7 punktów, ale więcej powodów do radości miał Bartłomiej, który dodatkowo mógł cieszyć się ze zwycięstwa. – Jest to dodatkowy smaczek. Na pewno nie jest to nic złego. Nie ma żadnych negatywnych emocji. Skupiamy się na tym, aby zagrać dobrze. Jest to czysta siatkówka oparta na fair play – zakończył środkowy zespołu z Dolnego Śląska.
źródło: Gwardia Wrocław – facebook, opr. własne
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS