Weszliśmy do niewielkiego pawilonu na obrzeżach bazaru. Jego gospodarzem był Ronen, który od lat w tym miejscu przygotowuje tunezyjskie kanapki, które wyróżnia to, że bułka będąca ich bazą jest smażona w głębokim tłuszczu. Brzmi tłusto — pomyślałem. Hila wyjaśniła jednak, że do ciasta dolewa się nieco araku, pachnącej anyżem wódki, by bułka nie była tłusta. Po chwili na naszych oczach zaczęła powstawać kanapka. Najpierw pieczywo zostało zwilżone dwoma sosami, ostrym na bazie papryki i kwaśnym, którego podstawą były długo gotowane cytryny. Potem nieco warzyw, pikli, ugotowanych ziemniaków, jajko na twardo i tuńczyk.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS