A A+ A++

Pracodawcy chcą zatrudniać przede wszystkim w trzech branżach: energetyce (w tym w OZE) i usługach komunalnych, opiece zdrowotnej oraz branży FMCG, czyli podstawowych dóbr i usług.  Rekrutacje planowane są zwłaszcza w II kwartale 2024 r.

Jak pisze na łamach „Rz” Anita Błaszczak, ekspertów niepokoi  jednak 21-proc. udział firm, które zapowiadają ograniczanie liczby pracowników  w najbliższych tygodniach. Najczęściej o redukcji zatrudnienia myślą pracodawcy z sektora transportu i logistyki (TSL) wraz z motoryzacją, a także z branży usług komunikacyjnych (w tym marketingu, mediów i reklamy). Co trzecia ankietowana firma zamierza tam ograniczać liczbę pracowników, a prognoza netto zatrudnienia w obu tych branżach jest ujemna (w komunikacji to minus 12 pkt proc.). 

Różnica między optymistami i pesymistami, czyli prognoza netto zatrudnienia na II kwartał, wynosi 11 pkt proc.. To  poniżej wskaźnika z przełomu roku (17–18 pkt proc.), lecz nieco lepiej niż rok wcześniej (8 pkt proc.).

Sporo zależy jednak od wielkości firmy — przewaga optymistów jest najbardziej widoczna w tych największych, tam prognoza netto zatrudnienia sięga 30 pkt proc. Najmniejsze różnice, choć nadal z przewagą firm, które zamierzają powiększać załogę, są obszarze mikro- (5 pkt proc.) i w średnich (7 pkt proc.) przedsiębiorców. To w nich najbardziej bije wzrost kosztów pracy.

Najnowszy barometr wyraźnie odzwierciedla widoczną na świecie presję na ograniczanie kosztów i  i szybki rozwój sztucznej inteligencji. IT zajmuje trzecie miejsce wśród branż, gdzie firmy najczęściej planują cięcia zatrudnienia w II k … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNauczyciel wszedł na słup elektryczny. Miał ważny powód
Następny artykułW Rosji rozpoczęły się “wybory”. Kto kandyduje oprócz Putina?