Dzisiaj, 9 grudnia (11:28)
Z piekła do nieba. Lille niespodziewanie awansowało do fazy pucharowej Ligi Mistrzów i sprawiło jedną z większych sensacji w pierwszej części rozgrywek, równie wielką jak ogranie w poprzednim sezonie Paris Saint-Germain w Ligue 1. Ten sukces znacząco podratuje sytuacje zadłużonego po uszy klubu.
Barcelona może pozazdrościć Lille. Oba kluby przeżywają ogromne problemy finansowe. W planach odbudowy finansowej w Barcelonie zakładano awans co najmniej do 1/8 finału Ligi Mistrzów. To było również marzenie szefów Lille. Im się udało, Katalończycy zagrają tylko w Lidze Europy. Stracą, bo nie zarobią co najmniej 20 milionów euro. Lille, przynajmniej na pewien czas, złapie oddech.
Lille stoi na krawędzi od kilku lat. W 2018 roku “Dogues”, czyli “Psy”, cudem uniknęli spadku. Uratował ich wtedy nowy trener Christophe Galtier, który w tym roku doprowadził klub do mistrzostwa.
Przed kolejnym sezonem 2018/19 Lille zostało zdegradowane przez finansowego żandarma ligi, czyli Komisję Nadzoru Finansowego, ale po odwołaniu przywrócono klub do rozgrywek Ligue 1. Kolejne raporty finansowe zmuszały jednak Komisję do kolejnych kar: zakazu transferów, grzywny za nieprawidłowe informacje o budżecie.
W tym roku, mimo zdobytego latem mistrzostwa kraju, Lille ma 160 milionów euro długu. We wrześniu w klubowej kasie było tylko dziewięć milionów euro przeznaczonych na bieżącą działalność. Dyrektor klubu Olivier Letang uznał sytuację za alarmującą.
Zgliszcza w Lille pozostawił po sobie poprzedni właściciel, luksemburski-hiszpański biznesmen Gerard Lopez. To on zbudował obecną sportową potęgę klubu, ale ogromnym kosztem. Jego model działania opierał się na skupywaniu zdolnych piłkarzy, a potem ich sprzedaży. Wysokie kontrakty zawodników i trenerów (jednym z nich był Marcelo Bielsa) tylko generowały długi.
Teoretycznie metoda kupna i sprzedaży przynosiła Lille zyski. Przez cztery ostatnie sezony mistrzowie Francji mają dodatni bilans transferowy, wynoszący 200 milionów euro.
Zobacz TOP 5 bramek i interwencji z Ligi Mistrzów – sprawdź teraz!
Przeprowadzono kilka znakomitych transferów. Kupiony za 23 miliony euro z Charleroi Victor Osimhen został sprzedany za blisko 80 milionów euro do Napoli. Nicolasa Pepe, który wcześniej grał w Angers, sprowadzono za 18 milionów euro, a sprzedano do Arsenalu Londyn za 80 milionów euro. W tym roku transferowym hitem sprzedaży w Lille okazał się Mike Maignan, niechciany za młodu w PSG i oddany do Lille za około milion euro. “Dogues” wzięli za niego 14 milionów euro.
Jest i druga strona medalu. To są tylko kwoty oficjalne. Nie uwzględniają procentu dla agentów i innych o … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS