Koszty:
- Bilet Lotniczy Warszawa Okęcie- – Warszawa Okęcie- 139 zł/os.
(wyłącznie bagaż podręczny) Wizzair - Nocleg: Sant Jordi Sagrada Familia 105 zł (25 €)/ 4 dni/os
- Bilety kolejowe Lotnisko El Prat- centrum – El-prat 35 zł (8,20 €)
- Bilet na komunikacje T10 (10 przejazdów w strefie 1- zupełnie wystarczający) 43 zł (10,30 €)
- Park (Labirynt Horta – część “Pachnidła” kręcono własnie tutaj) wstęp 10 zł (2,23 €)
- Bilet łączony kolejowy + 78 zł (18,80 €)
- Bilet Muzeum nauki – 17 zł (4 €)
Suma kosztów (bez wyżywienia): ok. 450 zł
Termin podróży: 13-17.01.2014 r
Ilość osób uczestniczących w wyjeździe: 2
Interaktywna mapa polecanych przeze mnie miejsc
Gdzie nocować w Barcelonie ?
Barcelona nie ma opinii miasta, w którym można znaleźć bardzo tani nocleg. Jednak, kiedy dobrze poszukamy, a przy okazji nie wymagamy luksusów, poniższe propozycje powinny przypaść Wam do gustu. Ja zawsze biorę pod uwagę kilka kryteriów wyboru. Po pierwsze czystość. Po drugie lokalizacja. Po trzecie cena. Jeśli wszystkie te trzy wymagania spotkają się gdzieś po środku, jest duża szansa, że zdecyduję się na taki wybór. A oto moje propozycje z Booking’u:
to hostel, oferujący łóżko w pokoju wieloosobowym za bardzo rozsądne 60 zł w pokoju wieloosobowym. Wysoka średnia 8,3/10 i pozytywne komentarze, jak i niezła lokalizacja, przekonują mnie do tego miejsca.
Druga opcja dla osób, chcących koniecznie skorzystać z dającego więcej prywatności, pokoju 2 osobowego. Dla takich osób fajną ofertę ma . Dużo pozytywnych opinii, często wybierany przez Polaków. Świetna jak na Barcelonę cena ok. 150 zł/pokój.
Zawsze chcę być transparentny wobec moich czytelników, dlatego uczciwie wyjaśniam, że skorzystanie z podanych przeze mnie linków do Booking.com czy Airbnb, w przypadku zarezerwowania przez Was noclegu, wiążą się z niewielka prowizją dla mnie pochodzących od tych serwisów. Dla Was cena noclegu się nie zmienia. Jeśli dla Ciebie jest to ok i chciałbyś w ten sposób przyczynić się do rozwoju bloga oraz przygotowywania kolejnych praktycznych treści, będę Ci za to wdzięczny. Wybór należy do Ciebie. Poniżej korzystna zniżka na pierwszą rezerwację Airbnb. Możecie obniżyć jej koszt nawet o 100 zł. Przy tej okazji ja otrzymam 50 zł od Airbnb. Poznaj szczegóły:
Styczeń w Polsce jest na tyle nieprzewidywalny pogodowo, że warto wyskoczyć w cieplejsze miejsce. Barcelona była dobrym wyborem, średnio +15 °C w porównaniu do Polski. Przylot na lotnisko o 20:00 Praktyczne info jak dojechać z/na lotnisko znajdziesz ), zakup biletu kolejowego, docieramy do hostelu ok. 21:00. Następny dzień to zwiedzanie miejsc, których nie zdążyłem zobaczyć podczas poprzedniego pobytu w BCN.
Zaczynamy trasę od skierowania się w stronę , w dzielnicy Eixample. Ciekawy zespół budynków- głównego, przeznaczonego na administrację, i 27 pawilonów. Co ciekawe wszystkie budynki połączone są podziemnymi korytarzami, przystosowanymi do transportu chorych.
Stąd, coraz wyżej do, moim zdaniem, najpiękniejszego punktu widokowego w całej Barcelonie. Bez tłumów turystów- bunkry na górze Carmel (), skąd rozpościera się wspaniała panorama na całe miasto i morze. Warto tu spędzić sporo czasu. Na pewno nie odejdziecie stąd bez serii zjawiskowych zdjęć/ filmów. Warto zabrać tu ze sobą lornetkę i poobserwować cały widoczny obszar.
Panorama z Bunkers del Carmel
Cały czas przemieszczamy się pieszo. Naszym celem będzie teraz położony w północno-centralnej części miasta, . Już na pierwszy rzut oka, bez błędu można zauważyć architektoniczne rysy Antonio Gaudíego w obecnych tu budynkach. Projekt w założeniu miał być osiedlem dla bogatej burżuazji.
Projektu tego Gaudí nigdy nie ukończył. Powstało jedynie pięć budynków: dwa pawilony po dwóch stronach głównego wejścia oraz trzy inne w samym parku. z nich od roku 1906 mieszkał sam Gaudí. W 1922 roku władze Barcelony wykupiły teren i przekształciły go w park miejski.
Znajduje się w nim siedem bram. Park składa się z wielu fragmentów zieleni, pociętych systemami krętych ścieżek, mostków i ciągami schodów. Warto powłóczyć się trochę po całym tym terenie. Jest tu bardzo klimatycznie.
Jednym z najciekawszych części parku jest ogromny nad pawilonem kolumnowym, przez architekta był nazywany teatrem greckim. Na jego brzegach znajduje się najdłuższa na świecie, wykładana piękną mozaiką ławką, będąca jednocześnie sufitem pawilonu pod nim.
W 1969 roku wpisano park na listę narodowych dóbr kultury, a od 1984 roku obiekt znajduje się na Liście światowego dziedzictwa UNESCO. Park otwarty jest codziennie. W sezonie na teren parku można wejść w godzinach 10:00 – 21:00. Wstęp na teren samego parku jest bezpłatny, natomiast do niektórych miejsc, jak np. na taras nad pawilonem, czy do , jest płatny.
Wejście kosztuje 5,5 €. Emeryci, studenci i młodzież poniżej 18 roku życia płacą 4,5 €.
Stąd do kolejnego punktu programu- Muzeum jest ok. 2 km, więc w pół godziny jesteśmy już na miejscu. Po drodze mijamy sporo drzewek pomarańczowych. Nie zrywajcie jednak z nich owoców i nie próbujcie, są przeraźliwie kwaśne 😉 W wielu parkach Barcelony spotkać można również starszych ludzi, namiętnie oddających się grze w bule, lub jak kto woli w Pétanque.
Gra w bule
wg. Tripadvisora muzeum to nr 15 wśród 468 zarejestrowanych tam atrakcji w mieście. Dobra pozycja i warta swojego miejsca w rankingu. To świetne miejsce szczególnie dla rodzin z dziećmi, choć ja osobiście, jako singiel bez dzieci, też dobrze się tam bawiłem. Miejsce jest idealne dla ludzi z naturą badacza i odkrywcy.
Powierzchnia muzeum jest ogromna, a znajdziecie tu m.in. komorę mgłową Wilsona, ogromne, kilkudziesięciometrowe wahadło Foucaulta, niezwykły fragment amazońskiego lasu deszczowego (z wejściem poniżej powierzchni i spacer między ogromnymi korzeniami drzew), tunel aerodynamiczny, doświadczenia z iskrą elektryczną i rozchodzeniem się fal w przestrzeni.
Mnóstwo interaktywnych eksponatów. Wizyta w weekend ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony o wiele więcej odwiedzających,z drugiej, za niewielka dopłatą można skorzystać z dodatkowych opcji, np. odwiedzenie planetarium. Tak czy inaczej, warto zarezerwować sobie dużo czasu. Dzieci do lat 16-tu wchodzą za darmo, dorośli – 4 euro.
Muzeum znajduje się u podnóża góry , na którą koniecznie trzeba się również dostać 🙂
Tibidabo, żródło: globo-rojo.com
Wystarczy dotrzeć pod dolną stację kolejki , stąd kolejką na , a już dalej, autobusem nr 111 (co 30 minut) pod najważniejszy punkt w Tibidabo 512 m npm. To najtańsza opcja dostania się w to świetne miejsce. Można spokojnie skorzystać z biletów komunikacji miejskiej T10. To dobra alternatywa dla Funicular del Tibidabo, która jest o wiele droższa. Atrakcje, które tam znajdziecie, ponownie skierowane są w dużej części do dzieci.
To prawdziwy park rozrywki z najwyżej położonymi karuzelami w całej Hiszpanii. znajduje się tez piękny .
Na jeden dzień to na prawdę sporo, dlatego wracamy do hostelu 🙂
Kolejny dzień to głównie centrum i okolice.
Zaczynamy od, znajdującego się niedaleko naszego hostelu, najbardziej rozpoznawanej budowli Barcelony, La Sagrada Familia (pełna nazwa to Świątynia Pokutna Świętej Rodziny), uważany za główne osiągnięcie projektanta Antoniego Gaudíego, który spędził 40 lat na budowie Sagrada Familia, poświęcając jej całkowicie ostatnich 15 lat życia. Wieże kościoła ukończono w 1920 roku. Sześć lat później architekt zginął, wpadając pod przejeżdżający tramwaj, pozostawiając tylko jedną z trzech zaprojektowanych fasad (‘kołyska życia’ czyli Facade de la Natividad). Z powodu charakterystycznej formy budowli i niepowtarzalności detali architektonicznych, do dziś nie zdołano jej ukończyć. Choć przewidywany koniec prac to lata 2026-2028, to już na tym etapie budynek robi ogromne wrażenie!
Sami zobaczcie, jak od aktualnego stanu, zmieni się w jeszcze bardziej majestatyczną budowlę sakralną w przyszłości.
Ogromne wrażenie robi też iluminacja laserowa. Wielkie wow przez cały czas oglądania!
Jeden z komentarzy pod filmem świadczy o tym, jakie to spektakularne:
“Humans actually did this?”
Budynek jest tak ogromny, że trudno zdecydować, skąd robić zdjęcia, aby objąć go w całości w obiektywie. Bilety warto zakupić wcześniej przez internet, ponieważ kolejka oczekujących na zakup biletu tradycyjną metodą, jest zdecydowanie dłuższa.
Spod Bazyliki jedziemy niebieską linią metra (L5) do stacji Hospital Clínic, ponieważ po drodze do planujemy zahaczyć o dobrą restaurację. Po szybkim obiedzie, będąc już bardzo blisko ruchliwej ulicy , zaczynamy od podziwiania wspomnianej już wcześniej, Casa Milà. Zgadnijcie kto ją zaprojektował i wykonał? Jasne że Gaudí 🙂 Ze względu na prezencję, barcelończycy przezwali ją La Pedrera, co znaczy Kamieniołom. Fasada budynku przypomina wzburzone morze. Na dachu architekt stworzył kominy przypominające kształtem dym. Z resztą sami zobaczcie…
Cena za wejście dość wysoka, 22 € dla dorosłych, studenci płacą 16,50 € dzieci w wieku 7-12 lat – 11 €.
Po zdobieniu kilku zdjęć, przechodzimy do kolejnego budynku Gaudiego, Casa Batlló.
Budynek jest bogato zdobiony, a na jego fasadę składają się liczne elementy nawiązujące do motywów zwierzęcych, takich jak: kości (forma balkonów), łusek (dach), rybie łuski (płytki pokrywające ściany). Ponadto łuskowany dach przypomina smoka, co nawiązuje być może do legendy o św. Jerzym i smoku, stanowiącej element narodowej tożsamości Katalończyków. Do dekoracji zewnętrznych ścian budynku Gaudí wykorzystał nietypowe materiały – różnokolorowe kawałki ceramiki i potłuczonych kafli.
Casa Batllo
Dosłownie 700 metrów stąd znajduje się Plac Kataloński, . To największy, najbardziej ruchliwy plac miasta i główny węzeł komunikacyjny. Znajdziemy tu również oddziały największych firm, banków, lokale dużych sieci restauracji. Plac jest również świetnym miejscem, żeby chwilę odpocząć wśród fontann i masywnych posągów. Sporo tu ławek, choć ze względu na dużą ilość turystów, nie zawsze łatwo znaleźć wolne miejsce. Jeśli się to jednak uda, jest to dobre miejsce do tego, żeby się na chwile zatrzymać i poobserwować tu “lokalsów” i turystów oraz … całe mnóstwo gołębi.
Barcelona to również, oprócz piękna zabytków, mekka dla kieszonkowców. Dlatego szczególnie w tym miejscu, jak i innych miejscach pełnych turystów warto zachować ostrożność i dobrze pilnować swoich rzeczy.
Pora na niespieszne przejście najbardziej popularną ulicą miasta, La Ramblą. Jeśli zdecydujecie się odbić w jakąkolwiek z odnóg tego deptaku, traficie w równie ciekawe uliczki dzielnicy . Warto poświęcić więcej czasu, aby bez większego planu po przechadzać się w tej części miasta. A już na pewno nie można pominąć czyli targ … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS