A A+ A++


Szczątki samolotu za domami w Baranowiczach. Zdjęcie: Telegram / intexpress

Wojskowy odrzutowiec Jak-130 rozbił się na przedmieściach Baranowicz. Obaj piloci nie przeżyli katapultowania – poinformowało Ministerstwo Obrony Białorusi.

O katastrofie lotniczej w Baranowiczach w obwodzie brzeskim jako pierwsze poinformowały w internecie lokalne wydanie gazety IntexPress. Pisało o wojskowym samolocie, który spadł na ogrody domów jednorodzinnych przy ulicy Róży Luksemburg.

Według świadków przed katastrofą miał wykonywać nad miastem ewolucje powietrzne w grupie czterech maszyn.

Państwowa agencja informacyjna BiełTA wyjaśniła później, że był to szkolno-treningowy lekki myśliwiec Jak-130 ze 116. Bazy Lotnictwa Szturmowego w Lidzie. Podczas lotu szkoleniowego nad Baranowiczami piloci major Andrej Niczyparczyk i porucznik Mikita Kukanienka mieli wykryć usterkę maszyny.

– Piloci usiłowali wyprowadzić samolot z miasta. Gdy upewnili się, że trajektoria spadania maszyny wypada z dala od domów, katapultowali się. Niestety, obaj lotnicy zginęli – napisała BiełTA.

Samolotu nie udało się jednak wyprowadzić z miasta i rozbił się w bezpośredniej bliskości domów mieszkalnych. Na miejsce wysłano straż pożarną, jednak zanim dojechała, wokół wraku zebrali się gapie. Teraz teren jest odgrodzony i pracują na nim specjaliści, informuje BiełTA.

W katastrofie nie zginął nikt poza pilotami. Ucierpiały domy przy ulicy Róży Luksemburg.

Więcej zdjęć z miejsca katastrofy:

photo_2021-05-19_12-43-14изображение_viber_2021-05-19_13-25-30изображение_viber_2021-05-19_13-24-42изображение_viber_2021-05-19_13-18-21изображение_viber_2021-05-19_13-18-17photo_2021-05-19_12-51-47

Major Andrej Niczyparczuk pochodził z Lidy i był synem pilota, osierocił żonę i dwoje dzieci. W komentarzu dla mediów dowódca nazwał go wybitnym specjalistą. Jako pilot I stopnia miał duże doświadczenie latania na samolocie Jak-130 – na tej maszynie występował ostatnio podczas parady lotniczej z okazji Dnia Zwycięstwa.

– Pierwszorzędny lotnik, dobry specjalista. Łatwo z nim pracować, jego ojciec powinien być dumny z syna – charakteryzował go dowódca w rozmowie z Lidską Telewizją.

Major Andrej Niczyparczuk. Zdjęcie: lidanews.by

Porucznik Mikita Kukanienka miał 22 lata, żonaty, ale jeszcze bez dzieci. Pochodził ze wsi Barawucha pod Połockiem, gdzie mieści się baza śmigłowców i od młodości był zafascynowany lotnictwem. W ubiegłym roku ukończył Akademię Wojskową, a w tym miał zostać lotnikiem III stopnia.

– Podoba mi się prędkość, uczucie lotu, wolności – powiedział porucznik rozmawiając w tym roku z wojskową telewizją.

Mikita Kunanienka podczas rozmowy z WojenTV

Kondolencje rodzinom ofiar złożyła liderka białoruskiej opozycji, przebywająca na uchodźstwie Swiatłana Cichanouskaja. Biuro prasowe Alaksandra Łukaszenki nie zareagowało jeszcze na katastrofę.

W Baranowiczach mieści się jedna z największych baz lotnictwa wojskowego na Białorusi. Pomiędzy Mińskiem i Moskwą od lat toczą się rozmowy o udostępnienie jej Siłom Zbrojnym Rosji.

W ten weekend Baranowicze miały świętować 150-lecie otrzymania praw miejskich. Częścią programu miały być pokazy lotnicze. Możliwe, że zostaną odwołane.

NATO, samolot, zdj.: nato.int

Wiceszef sztabu generalnego Białorusi: NATO ćwiczy naloty na mój kraj

pj/belsat.eu

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMicrosoft HoloLens trafi na rynek konsumencki w formie tradycyjnych okularów
Następny artykułSzare Wilki z trzecim miejscem na Dolnym Śląsku